Reprezentant Burkina Faso podczas meczu z Widzewem w 33. minucie chciał zdobyć gola efektownym strzałem z przewrotki, ale tak nieszczęśliwie upadł na murawę, że doznał urazu. Cóż, naśladowanie Zlatana Ibrahimovica, nie zawsze kończy się efektownym golem. Zawodnik na własne życzenie wrócił do gry, zdobył potem gola z rzutu karnego i zaliczył asystę przy trafieniu na 2-0, ale po meczu okazało się, że czeka go przerwa w treningach. Diagnoza lekarska mówi o przesuniętym dysku. "Z układem nerwowym nie ma żartów, dlatego musimy uważać na jego zdrowie. Wiele jednak wskazuje na to, że Razack nie zagra w Bełchatowie i będziemy tam musieli radzić sobie bez niego" - wyjaśnia trener Bogusław Kaczmarek w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej. "Mecz z Ruchem Chorzów dał świadectwo temu, że również bez niego umiemy wygrywać - dodał Kaczmarek. - To, że Razack czy inny zawodnik nie zagra w jednym, czy drugim spotkaniu, trzeba brać pod uwagę. Są sytuacje losowe - kontuzje, kartki. Natomiast w meczowej "18" jest coraz więcej młodych chłopców, którzy czekają na swoją szansę. Nie możemy robić z czyjejś absencji tragedii, nie rozdzieramy szat. Musimy jednak w takich sytuacjach podchodzić do naszej pracy z jeszcze większą koncentracją, by zrobić wszystko, aby wygrać. Mamy co najmniej dwie opcje gry bez Razacka, bo musimy być też przygotowani na występy bez niego. On jest dla nas ważny, ale najważniejsze jest jego zdrowie i dobro drużyny".