Jerzy Brzęczek od pierwszego gwizdka postawił na Marko Maricia. Nowy bramkarz Lechii zaprezentował się znakomicie w półfinałowym spotkaniu z Szachtarem Donieck. Nieoczekiwanie w wyjściowym składzie mecz rozpoczął również Ariel Borysiuk, który jako jedyny zawodnik gdańskiego zespołu rozegrał z Szachtarem pełne 90 minut. W drużynie Michaela Frontzecka od pierwszych minut grał Marcelo. Brazylijski obrońca, który w przeszłości występował w Wiśle Kraków, partnerował na środku defensywy swojemu rodakowi - Felipe. Szansę, drugie spotkanie z rzędu dostał też Artur Sobiech. Finałowe starcie dużo lepiej zaczęli Niemcy. Już w trzeciej minucie, fantastyczną okazję na bramkę miał Sobiech. Po strzale Polaka z największym trudem, ale udanie interweniował Marić. Gdańszczanie odpowiedzieli po kwadransie od rozpoczęcia zawodów w Lublinie. Z prawej strony do środka, z piłką zszedł Piotr Wiśniewski, ale strzał pomocnika Lechii został zablokowany. W 21. minucie, po krótkim rozegraniu rzutu rożnego z Łukasikiem, z dystansu znowu spróbował Wiśniewski. Tym razem "Wiśnia" był blisko zaskoczenia bramkarza Hannoveru, zabrakło mu około pół metra. Dwanaście minut później stuprocentową okazję mieli przyjezdni z Hannoweru. Edgar Prib uderzył z ostrego kąta, ale kapitalną interwencją popisał się Marić. W przerwie meczu, w obu zespołach trenerzy dokonali po dziesięć zmian. W drużynie Hannoveru 96 na murawie pozostał tylko bramkarz - Samuel Radlinger. W Lechii na boisku został z kolei obrońca Damian Garbacik. W 54. minucie, po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, strzałem zza pola karnego, w poprzeczkę bramki Łukasza Budziłka trafił Ceyhun Guyselam. Gdańszczanie odpowiedzieli po zaledwie minucie. Po indywidualnej akcji, także w poprzeczkę bramki rywali uderzył Bartłomiej Pawłowski. W 66. minucie, po podaniu Sebastiana Mila, w pole karne Radlingera wpadł Michał Mak. Byłego zawodnika GKS-u Bełchatów faulował Niclas Bahn, a sędzia Paweł Gil, bez chwili zawahania, wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Stojan Vranjes. Intencję Bośniaka wyczuł bramkarz Hannoveru, ale nie miał szans z dobitką, po której skapitulował. Trzynaście minut później, Lechia mogła postawić "kropkę nad i". Po centrze Jakuba Wawrzyniaka, głową próbował Mak. Tragedii niemieckiej drużyny zapobiegł w efektowny sposób Samuel Radlinger. W 89. minucie, po dośrodkowaniu Charlisona Benschopa, uderzał Kenan Karaman. Piłkę po jego strzale szczęśliwie odbił Budziłek, ale przy dobitce nie miał już szans i o zwycięstwie w turnieju Lotto Lubelskie Cup zadecydowała seria rzutów karnych. Już na początku konkursu strzałów z jedenastu metrów pomylił się Karaman. W drugiej serii stan rywalizacji wyrównał się za sprawą pudła Garbacika. Kończący czwartą serię Hieronim Gierszewski uderzył słabo i Radlinger obronił jego uderzenie. Chwilę później skutecznie uderzył Christian Schulz, który zapewnił gościom z Niemiec zwycięstwo w pierwszej edycji Lotto Lubelskie Cup. Lechia Gdańsk - Hannover 96 1-0 (0-0)Bramki: Stojan Vranjes (67.) - Kenan Karaman (89.) Lechia Gdańsk: Marko Marić (46, Łukasz Budziłek) - Grzegorz Wojtkowiak (46, Paweł Stolarski), Tiago Valente (46, Rafał Janicki), Ariel Borysiuk (46, Jakub Wawrzyniak), Damian Garbacik - Donatas Kazlauskas (46, Michał Mak), Daniel Łukasik (46, Maciej Wolski), Łukasz Kopka (46, Stojan Vranjes; 77, Przemysław Macierzyński), Piotr Wiśniewski (46, Sebastian Mila), Adam Buksa (46, Bartłomiej Pawłowski; 90, Hieronim Gierszewski) - Antonio Czolak (46, Michał Żebrakowski) Hannover 96: Samuel Radlinger - Maurice Hirsch (46, Oliver Sorg), Marcelo (46, Waldemar Anton), Felipe (46, Christian Schulz), Niklas Teichgraeber (46, Niclas Bahn) - Valmir Sulejmani (46, Noah-Joel Sarenren-Bazee), Leon Andreasen (46, Manuel Schmiedebach), Andre Hoffmann (46, Ceyhun Guelselam), Sebastian Ernst (46, Charlison Benschop), Edgar Prib (46, Tim Dierssen) - Artur Sobiech (46, Kenan Karaman) Zobacz gole: