Daniel Łukasik spodziewa się, że Śląsk zagra w piątek w Gdańsku w zbliżonym ustawieniu, jak w wygranym 1-0 spotkaniu ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. - Trener Urban lubi młodych piłkarzy i zapewne znowu da szansę Konradowi Poprawie - powiedział pomocnik Lechii. Do meczu ze Śląskiem zawodnicy Lechii przystąpią po przegranym 1-2 wyjazdowym spotkaniu z Cracovią. Zwycięską bramkę gospodarze zdobyli w doliczonym czasie z rzutu karnego podyktowanego po analizie VAR za faul Łukasika na Javim Hernandezie. - Moim zdaniem sytuacja nie była do końca klarowna do podyktowania "11". Nie kwestionuję wideoweryfikacji, bo uważam, że VAR jest dobry, zależy tylko kto i jak go interpretuje. Poza tym wcześniej było zagranie ręką zawodnika gospodarzy. Czytałem wypowiedź arbitra, który powiedział, że to nie było zagranie piłki ręką tylko dotknięcie piłki ręką. Biorąc jednak pod uwagę nasze wcześniejsze doświadczenia, chociażby z meczu w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką, to dla mnie dziwne tłumaczenie - przyznał pomocnik "biało-zielonych". 26-letni piłkarz nie ukrywa, że po dwóch wcześniejszych zwycięstwach 1-0 z Arką w Gdyni oraz 3-0 z Wisłą Płock na własnym stadionie, jest bardzo rozczarowany porażką z "Pasami". - Zgadzam się, że w Krakowie wypadliśmy słabiej niż w tamtych meczach. Zabrakło nam mądrości oraz odpowiedniej organizacji gry obronnej całej drużyny. Wszyscy mieliśmy jednak świadomość, że tego spotkania nie powinniśmy przegrać. Prowadziliśmy 1-0 i mieliśmy jeszcze okazje do podwyższenia wyniku. Tej porażki nie zamierzamy już rozpamiętywać, tylko koncentrujemy się na piątkowej potyczce ze Śląskiem - stwierdził. Przed najbliższym spotkaniem podbudowani są z pewnością wrocławianie, którzy chociaż byli przetrzebieni przez kartki, to dzięki bramce zdobytej w końcówce wygrali u siebie derby z KGHM Zagłębiem Lubin 1-0. - Oglądałem to spotkanie. To nie było tak, że Śląsk miał mnóstwo okazji i zdobył tylko jedną bramkę. Rywale nie byli dla nich tłem. Lubinianie mieli swoje sytuacje, a niektóre nawet bardzo dobre. Co prawda w tym sezonie nie spisujemy się zbyt dobrze na własnym stadionie, a wrocławianie nie radzą sobie na wyjazdach, gdzie do tej pory nie wygrali meczu, ale mam przeczucie, że w piątek kibice powinni być świadkami dobrego widowiska. Obie drużyny będą chciały grać w piłkę - podkreślił. Pomocnik gdańskiego zespołu spodziewa się również, że Śląsk może wystąpić w takim samym, albo w zbliżonym składzie, jak w spotkaniu z Zagłębiem. - Debiutowałem w ekstraklasie w Legii u trenera Skorży, ale na początku najwięcej grałem za trenera Urbana. W meczu z Lubinem Śląsk zagrał na trzech obrońców, a jednym z nich był młody Konrad Poprawa. Nie wiem, czy rywale nie zmienią w piątek ustawienia w defensywie na czterech, ale Poprawa powinien znowu zagrać. Znam trenera Urbana bardzo dobrze i wiem, że lubi młodych zawodników, a tym bardziej nie odeśle go na ławkę, jeśli cała formacja zagrała na zero z tyłu - zauważył. Spotkanie Lechii ze Śląskiem rozpocznie się w piątek o godzinie 20.30. W pierwszej konfrontacji pod koniec lipca "biało-zieloni" przegrali we Wrocławiu 2-3. W piątek w ekipie gospodarzy zabraknie pauzujących za żółte kartki pomocnika Rafała Wolskiego i obrońcy Grzegorza Wojtkowiaka. Do gry gotowy jest natomiast pomocnik Simeon Sławczew, którego z powodu kontuzji zabrakło w meczu z Cracovią. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz, tabela i strzelcy Ekstraklasy</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank"></a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - zobacz!</a>