Wawrzyniak zdecydowanie dłużej od Paixao przebywał na boisku, bo w sumie spędził na nim 2975 minut, a król strzelców ekstraklasy, który podobnie jak Marcin Robak z Lecha Poznań zdobył 18 bramek, grał przez 2439 minut. - Pod względem zdrowotnym chciałbym powtórzyć miniony sezon. Opuściłem tylko dwa ligowe mecze, jeden przez żółte kartki, drugi przez kontuzję i jeśli najbliższe rozgrywki zakończę z podobną liczbą minut, będzie świetnie - podkreślił niespełna 34-letni piłkarz. Defensor biało-zielonych ma natomiast nadzieję, że najbliższy sezon będzie dla jego drużyny lepszy niż miniony. - Po ostatnim spotkaniu z Legią w Warszawie atmosfera nie była najlepsza, bo przegraliśmy ligę (Lechia zajęła czwarte miejsce, nie wystąpi w europejskich pucharach), ale gotowi i pełni nadziei rozpoczynamy przygotowania do nowych rozgrywek. Nie lubię określenia "wyciąganie wniosków", zatem powiem, że nasz sztab przeanalizował poprzedni sezon i ten rok musi być lepszy - stwierdził. Gdańszczanie rozpoczęli przygotowania w piątek od testów szybkościowych. W sobotę zaplanowano badania wydolnościowe, natomiast we wtorek drużyna wyjedzie na zgrupowanie do Gniewina, które potrwa do 8 lipca. W trakcie tego obozu Lechia rozegra również trzy mecze kontrolne. - Piątkowe testy były krótkie, ale bardzo intensywne. Minęło kilka minut, a ja wciąż "zdychałem". Trzeba je jednak zrobić i tyle. Po lidze mieliśmy czas, żeby zregenerować się, odpocząć i przeboleć porażkę. Czas wrócić do treningów, a uroki gry w piłkę nożną są również takie, że kiedy wszyscy zaczynają urlopy, my zaczynamy pracę. Ale na pewno bym się nie zamienił - podsumował doświadczony piłkarz gdańskiej drużyny, który był w kadrze na Euro 2016.