Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj! Peszko za swój udany występ w Lubinie w meczu z Zagłębiem zebrał zewsząd liczne pochwały. Także ze strony trenera Piotra Nowaka. - Cieszę, że trener tak mówi, a przede wszystkim jestem zadowolony ze zwycięstw Lechii i faktu, iż znaleźliśmy się w pierwszej ósemce. Wydaje mi się, że po tak ciężkim sezonie zasadniczym możemy naprawdę dobrze zakończyć te rozgrywki, ale to zależy tak naprawdę tylko od nas - przyznał Peszko cytowany przez oficjalną stronę klubu. Pomocnik Lechii miał udział przy zwycięskiej bramce Flavio Paixao, zaliczając pierwszą asystę w gdańskim zespołem. - Flavio zdobył fantastyczną bramkę, lepiej nie mógł tego zrobić, bo gdyby się odwrócił, to obrońca zablokowałby go, a podjął super decyzję. W meczu z Zagłębiem zagraliśmy dobrze, chociaż po przerwie zdarzył się nam przestój. Ważne, aby przetrwać takie sytuacje, wybronić się i nie stracić bramki, a my pozwoliliśmy sobie na strzelenie gola - analizował. We wtorek o godzinie 20.30 lechiści podejmą na Stadionie Energa Gdańsk szczecińską Pogoń. - Każdy kolejny mecz będzie tak samo ważny. Najbliższym rywalem będzie Pogoń, z którą Lechia dawno nie wygrała przed własną publicznością i czas najwyższy przełamać tę passę. Chcemy się zrewanżować się także za przegrany mecz, kiedy w doliczonym czasie straciliśmy bramkę. Wszyscy wiedzą, że w Gdańsku gramy jeszcze bardziej ofensywnie, lepiej niż na wyjazdach, a pomaga nam w tym publiczność - zaznaczył zawodnik Lechii. W gdańskim zespole panuje dobra atmosfera, która scala zawodników. - Dogadujemy się między sobą, ale nie popadamy w euforię. Na pewno Pogoń nie położy się we wtorek na boisku, z kolejnymi rywalami też nie będzie łatwo. Niby różnice punktowe są niewielkie, ale nie wolno zachłysnąć się zwycięstwem. Lepiej jest uciekać i trzymać dystans niż gonić, bo tak się dzieje cały sezon. W końcu dogoniliśmy ósemkę i jesteśmy naprawdę blisko pierwszej trójki. Z przebiegu sezonu cel się oddalał, teraz znowu jest w zasięgu ręki. Nieważne jednak jak zaczęliśmy, ważne jak skończymy. Mam nadzieję, że uda się osiągnąć ten sukces - dodał. Sławomir Peszko dobrze odnajduje się w systemie 3-5-2, chociaż jego zadania na boisku uległy zmianie. - Kiedyś pozwalałem sobie na więcej w ofensywie, bo wiedziałem, że mam przed sobą obrońcę. Teraz na moich barkach spoczywa większa odpowiedzialność, gdyż wystarczy chwila nieuwagi i możemy stracić bramkę. Drużyna też liczy na mnie, że będę wracał do defensywy i jestem na to przygotowany - zapewnił. Dobra gra w barwach Lechii może zapewnić Peszce udział wraz z drużyną narodową w mistrzostwach Europy. - Jestem z trenerem Adamem Nawałką w ciągłym kontakcie, cieszy się, że poprawiłem grę defensywną, gdzie mam dużo zadań, że kondycyjnie wyglądam dobrze. Dodaje mi trochę otuchy i napędza mnie do jeszcze lepszej gry w Lechii - zakończył Sławomir Peszko.