Zapraszamy na relację na żywo w meczu Korona Kielce - Lechia Gdańsk! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Tobers zdaje sobie sprawę ze swych niedostatków: - Gdyby nie Duszan Kuciak spotkanie zostałoby rozstrzygnięte już wcześniej. Bardzo nam pomagał swymi interwencjami. Zrobiliśmy analizę, trenerzy wyjaśnili nam, jakie błędy popełniliśmy. Osobiście muszę szybciej przewidywać, co stanie się na boisku za chwilę. W tym spotkaniu zbyt często byłem spóźniony. Kolejny mecz Lechii będzie wyjazdowym spotkaniem z Koroną Kielce. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę, 1 marca, o nietypowej porze - godzinie 12.30. - Grywałem o tej porze w moim poprzednim klubie, w Lipawie na Łotwie. Musimy nastawić budziki na rano, nie możemy zaspać, potem zjeść dobre śniadanie i do boju. Znam nasz rozkład jazdy, mecze będą teraz co trzy dni, fizycznie czuję się dobrze. Mamy bardzo dobrych fizjoterapeutów, damy radę - podkreślił. Korona nie strzeliła w tym roku jeszcze bramki w Ekstraklasie, ale Tobers jest daleki od lekceważenia rywala: - Koledzy z drużyny mówili, że to drużyna walcząca. Czeka nas ciężki mecz, nie sądzę, żeby było łatwiej niż w Poznaniu. Kolejnym rywalem Lechii będzie Legia Warszawa. Na to spotkanie, które zaplanowano na 4 marca, przyjedzie nowy selekcjoner łotewskiej kadry, Dainis Kazakevics. - Trener dzwonił do mnie, że wybiera się do Gdańska na ten mecz. Chce zobaczyć jak zaprezentuję się na tle silnego rywala. Nie mógł lepiej trafić, w środę przyjedzie do nas lider Ekstraklasy. Spotkam się z selekcjonerem po meczu - zakończył Tobers, który do tej pory sześć razy wystąpił w łotewskiej kadrze. MS Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy