Podczas briefingu prasowego prezes Grupy Orlen, Daniel Obajtek, mówił o zwiększeniu zaangażowania paliwowego giganta w Lechię Gdańsk o 60 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. - Negocjacje trwały prawie trzy miesiące, atmosfera podczas rozmów była bardzo dobra, sprawnie doszliśmy do porozumienia - powiedział tuż po podpisaniu umowy z Grupą Orlen Adam Mandziara, prezes zarządu Lechii Gdańsk. - Poprzedni sezon piłkarski był dla wszystkich zupełnie nowym doświadczeniem, dlatego skonstruowaliśmy umowę z bardzo bezpiecznymi wariantami na wypadek meczów odwoływanych z powodu koronawirusa lub rozgrywanych bez udziału publiczności. Wierzymy, że sezon 2020/21 będzie przebiegał bez zakłóceń, jednak dzięki wspólnie wypracowanym rozwiązaniom w dużym stopniu jesteśmy na nie przygotowani - mówi Adrianna Sikorska, Wiceprezes Zarządu Energi SA ds. Komunikacji. Do pandemii koronawirusa odniósł się również Adam Mandziara: - Każdy klub na świecie musi robić cięcia. Coraz mniej jest sponsorów wspierających kluby. Dlatego przedłużenie współpracy z Energą, która stała się częścią Grupy Orlen to dla nas bardzo dobra wiadomość. W poprzednich latach Lechia wyróżniała się sporą liczbą transferów. W tym roku gdańszczanie byli na rynku transferowym wyjątkowo stonowani. Jedyne dwa istotne ruchy to sprowadzenie obrońcy Bartosza Kopacza i ponowne wypożyczenie z Anderlechtu, Kenny’ego Saiefa. - Jesteśmy świadomi, że czas jest bardzo ciężki, nie wiadomo czy za 2-3 tygodnie nie dojdzie do kolejnej przerwy. Ustaliliśmy, że kadra będzie liczyć 24 zawodników, do tego trzech bramkarzy. Nikt ze znaczących zawodników nie odszedł. Bartosza Kopacza już wcześniej chciał trener. Teraz spokojnie będziemy czekać, od następnego okienka dzieli nas kilka miesiące. Dużo transferów zrobiliśmy zimą roku 2020, tym zawodnikom chcemy dać szansę - powiedział Mandziara, który jednocześnie zaznaczył, że część środków z umowy z Grupą Orlen zostanie przeznaczona na Akademię Lechii. Co zrozumiałe, prezes Lechii nie chciał ujawniać wszystkich szczegółów umowy podpisanej przez klub z Grupą Orlen. - Są tam duże premie za wyniki. Zawsze byliśmy ambitni i walczyliśmy o najwyższe cele, tak że jest to zgodne z naszą filozofią. Idziemy w kierunku stabilizacji budżetu na poziomie 40 mln zł. Gramy przy ograniczonej publice, części partnerów z nami nie ma, bądź ograniczyli wsparcie, co daje ubytek finansowy rzędu pięciu milionów złotych w porównaniu z poprzednimi latami - zakończył prezes Lechii. Maciej Słomiński PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz