Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z tego meczu Relacja dostępna także na urządzeniach mobilnych Już w siódmej minucie to Lechia mogła wyjść na prowadzenie. Rafał Wolski dostał dobrą piłkę w polu karnym Korony i oddał mocny strzał. Futbolówka obiła jednak tylko słupek i nie wpadła do siatki. Kilka minut później w odpowiedzi byli natomiast goście. Po błędzie Joao Nunesa, który źle wybił piłkę, ta spadła wprost pod nogi Nika Kaczarawy. Piłkarz Korony próbował pokonać Duszana Kuciaka, ale bramkarz gospodarzy popisał się świetną paradą i wybił piłkę nad poprzeczkę. Korona wyszła na prowadzenie w 26. minucie. Jakub Żubrowski kapitalnie dograł piłkę do Kaczarawy, który tym razem nie dał żadnych szans Kuciakowi i zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie. Goście poszli za ciosem i zaledwie pięć minut później strzelili kolejnego gola. Możdżeń świetnie minął piłkarzy Lechii i próbował podawać w pole karne. Mateusz Lewandowski chciał przeciąć zmierzającą w "szesnastkę" piłkę, ale wystawił ją wbiegającemu Maciejowi Górskiemu. Ten natomiast pewnym strzałem posłał ją do bramki. Na tym strzelanie Korony w pierwszej połowie się nie skończyło. W ostatnich minutach goście dołożyli jeszcze dwa trafienia. Po dośrodkowaniu z rożnego w 39. minucie, piłkę głową przedłużył Adnan Kovaczević, a do bramki posłał ją Bartosz Rymaniak. Tuż przed zejściem do szatni po świetnym dograniu od Rymaniaka w pole karne, drugiego gola zdobył Nika Kaczarawa, a Korona do przerwy prowadziła aż 4-0. Już na początku drugiej odsłony, Lechia mogła mieć pierwszego gola na koncie. Po dośrodkowaniu w "szesnastkę", Rymaniak o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Maciej Gostomski dobrze jednak interweniował i wbiegający Oliviera nie zdołał dobić futbolówki do bramki. Korona mogła strzelić piątego gola w 71. minucie. Kallaste został sfaulowany przez Balde, a sędzia słusznie wskazał na "wapno". "Jedenastki" nie wykorzystał jednak Żubrowski. Piłkarz oddał zły strzał i Kuciak złapał piłkę. Cztery minuty później bramkarz Lechii skapitulował po raz piąty. Po świetnym dograniu od Łukasza Kosakiewicza, Elia Soriano tylko dołożył nogę i posłał futbolówkę do siatki. O tym, jak w tym meczu wyglądała gra Lechii, najlepiej świadczyć może fakt, że gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału! Dla Lechii było to trzecie spotkanie bez wygranej w Ekstraklasie. U siebie podopieczni Adama Owena w tym sezonie zwyciężyli tylko raz. Korona natomiast po raz pierwszy wygrała na wyjeździe. Dzięki zwycięstwu podopieczni Gino Lettieriego awansowali na szóste miejsce w tabeli. Lechia jest 12. Korona odniosła najwyższe zwycięstwo w historii w meczu wyjazdowym. Dla Lechii była to natomiast najwyższa porażka u siebie. Adrianna Kmak Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0-5 (0-4) Bramki: 0-1 Kaczarawa (26.), 0-2 Górski (31.), 0-3 Rymaniak (39.), 0-4 Kaczarawa (44.), 0-5 Soriano (75.) Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Joao Nunes, Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak - Mato Milos, Simeon Sławczew (75. Patryk Lipski), Daniel Łukasik, Mateusz Lewandowski (35. Joao Oliveira) - Rafał Wolski, Marco Paixao, Flavio Paixao (57. Romario Balde). Korona Kielce: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek (46. Elia Soriano), Adnan Kovacevic - Łukasz Kosakiewicz, Jakub Żubrowski, Mateusz Możdżeń, Goran Cvijanovic (72. Marcin Cebula), Ken Kallaste - Maciej Górski, Nika Kaczarawa (46. Elhadji Pape Diaw). Sędzia: K. Jakubik Widzów: 7 066 Wyniki, terminarz, tabela i strzelcy Ekstraklasy.Ranking Ekstraklasy - zobacz!