Maciej Słomiński, Interia: Wybrałem pana zawodnikiem meczu Bruk-Betu Termaliki Niecieczy z Lechią Gdańsk (0-2). Zaliczył pan dwie asysty, trafił tez do siatki, ale gol został anulowany przez system VAR. Ilkay Durmus, pomocnik Lechii Gdańsk: - To lekki zawód dla zawodnika ofensywnego, gdy kończysz dobry mecz bez bramki. Jednak mamy trzy punkty, to liczy się najbardziej. Już nie możemy się doczekać kolejnego spotkania. Jakby pan określił swoją formę? Wygląda, że wszystko co robi pan na boisku przychodzi panu bardzo łatwo. - Nie robimy nic niezwykłego, zwyczajnie jako drużyna w meczu powtarzamy to co dzieje się na treningach. Staram się grać jak najlepiej. Jako drużyna wyglądacie lepiej odkąd Lechię Gdańsk przejął trener Tomasz Kaczmarek. - Teraz jest mi trochę łatwiej, bo komunikuję się z trenerem po niemiecku. Trener dokładnie tłumaczy co mam robić. Staramy się stosować jak najwyższy pressing i grać ofensywnie, to przynosi efekt. Lechia Gdańsk wygrała w Niecieczy i jest liderem Ekstraklasy Jakby pan porównał Ekstraklasę z ligą szkocką, gdzie występował pan w barwach St. Mirren przed grą w Lechii Gdańsk? - Uważam, że w Ekstraklasie jest niezły poziom. W Szkocji gra się więcej długa piłką, w Polsce piłka dłużej trzymana jest przy ziemi, co mnie akurat bardziej odpowiada. Podoba mnie się w waszym kraju, macie ładne stadiony, dużo kibiców interesuje się piłką nożną. Akurat Nieciecza to drużyna ze wsi, gra na małym stadionie. - To nieistotne, za mecz z Bruk-Bet Termaliką przyznają trzy punkty tak samo jak za mecz z Legią Warszawa. Wiadomo, że łatwiej się gra, gdy jest dużo kibiców. Trzeba być przez cały czas skoncentrowanym i robić swoje. Choćbyśmy zagrali nie wiem jak dobrze, więcej niż trzy punkty za mecz nie dostaniemy. Czy lider tabeli Ekstraklasy, Lechia Gdańsk ma jakiś konkretny cel na ten sezon? - Zdecydowanie za wcześnie na to. Idzie nam nieźle, złapaliśmy dobrą serię i właściwy rytm, musimy to podtrzymać, w tym cała sztuka. Nie można spocząć na laurach, wciąż są szczegóły, nad którymi musimy pracować. Skupiamy się na najbliższym meczu, myślę że takie podejście jest najlepsze. Maciej Słomiński, Nieciecza