Michał Probierz (trener Cracovii): - Na początku spotkania nie potrafiliśmy uporządkować swojej gry. Lechia była bardzo groźna, miała trzy-cztery sytuacje, ale dopisało nam szczęście. Szczęściu w piłce trzeba jednak pomóc, a my włożyliśmy w to spotkanie mnóstwo zaangażowania i zrobiliśmy kolejny krok. I najważniejszy, bo zakończony zdobyciem trzech punktów. - W drugiej połowie szukaliśmy rozwiązań, bo Piotrek Malarczyk miał na koncie żółtą kartkę i dlatego wszedł Ołeksij Dytiatjew, który po raz pierwszy występował na tej pozycji. Widać było sporo nerwowości w jego poczynaniach i w pewnym momencie zmieniliśmy ustawienie na pięciu obrońców. Ten zawodnik, który grał regularnie w lidze ukraińskiej, z czasem się uspokoił, ale widać było, że wejście do nowego zespołu zawsze jest trudne. - Przed nami jeszcze sporo pracy, bo tym zwycięstwem nie można się zadowolić i mam nadzieję, że żaden zawodnik tego nie zrobi. Niedługo powinno nas być więcej, bo dojdzie pięciu kontuzjowanych piłkarzy, będziemy chcieli też kogoś jeszcze pozyskać i ten zespół krok po kroku będzie szedł do przodu. - Szkoda, że system VAR będzie obecny tylko na jednym stadionie w tygodniu, bo będą drużyny poszkodowane. Piotr Nowak (trener Lechii Gdańsk): - Rzadko przegrywamy w domu, ale jeśli przegrywamy, to z kilku powodów. Powinniśmy wykorzystać sytuacje, które wypracowaliśmy sobie na początku meczu. Później nasza gra stała się chaotyczna. Tak grała Cracovia, a my się do tego dostosowaliśmy. Zwracaliśmy w przerwie uwagę, że musimy znaleźć swój rytm, że powinniśmy grać szybciej, na jeden-dwa kontakty, a my chcieliśmy wjechać z piłką do bramki. W tym meczu nie było za wiele momentów, w których nasza gra wyglądała dobrze. - Takie spotkanie się jednak zdarzają i trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Z jednej strony mamy sytuacje i powinniśmy być bardziej skuteczni, a z drugiej w defensywie też popełnialiśmy błędy, bo właśnie po jednym z nich padł jedyny gol dla rywali. - Jeśli chodzi o system VAR to trudno mówić, że wyszło na naszą korzyść, bo spalony to jest spalony i to liniowy powinien go wychwycić. Uważam też, że nie powinno się dopuścić do tak częstego używania wideoweryfikacji. - Martwią mnie natomiast kontuzje. Bardzo groźnie po wstępnej diagnozie wygląda uraz Lukasa Haraslina i chyba nie obędzie się bez operacji. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!