Lechia przegrała sześć kolejnych ligowych spotkań w Poznaniu (bilans bramkowy 13:5 dla "Kolejorza") i Jerzy Brzęczek nie ukrywa, że faworytem sobotniej konfrontacji ponownie są przeciwnicy. "To nie jest kurtuazja. Lech jest bowiem w niezłej dyspozycji. Ta drużyna odniosła zwycięstwa, po dobrej grze, w dwóch ostatnich meczach, a poza tym prezentuje efektowną piłkę. Nie ukrywam, że czuję szacunek nie tylko do klubu z Poznania, w którym miałem kiedyś przyjemność występować, ale także do trenera Skorży, którego uważam za jednego z najlepszych polskich szkoleniowców. Bilans meczów z Lechem nie jest dla Lechii korzystny, jednak statystyki są również po to, aby je zmieniać" - dodał Brzęczek. Trener biało-zielonych zapewnia, że jego drużyna nie stoi w sobotnim spotkaniu na straconej pozycji. "Znamy silne i słabe strony Lecha, ale głównie koncentrujemy się na sobie. Chcemy utrzymywać się przy piłce i grać swój futbol. Jeśli pozwolimy odebrać sobie ten atut, to nie będziemy w stanie zrealizować założeń taktycznych, a tym samym nie zdołamy pokrzyżować poznaniakom szyków. Nie mamy jednak nic do stracenia i zamierzamy urwać w jaskini lwa rywalom punkty" - zapewnił. W ostatnim meczu biało-zieloni mieli okazję cieszyć się z wygranej 3:1 na własnym stadionie z Piastem Gliwice, dzięki czemu przerwali serię sześciu spotkań bez zwycięstwa. Był to również ich pierwszy ligowy triumf pod wodzą trenera Brzęczka. Gdańszczanie zdobyli trzy punkty, ale stracili w tamtym spotkaniu trzech zawodników. W konfrontacji z Lechem nie zagrają bowiem obrońcy Rafał Janicki i Mavroudis Bougaidis oraz boczny pomocnik Maciej Makuszewski. Ten pierwszy wciąż odczuwa skutki zderzenia głowami z Kamilem Wilczkiem, Grek pauzuje za czerwoną kartkę, natomiast Makuszewski jest kontuzjowany. "Ta sytuacja pokazuje, że trzeba mieć szeroką kadrę, bo podstawowi gracze, z uwagi na kartki i kontuzje, w każdej chwili mogą być zastąpieni. Zawsze też apeluję do rezerwowych, aby byli przygotowani na to, że nagle będą musieli wejść na boisko. Dlatego sobotni mecz jest szansą dla zawodników, którzy do tej pory mniej grali i z tego powodu mogli czuć się niedowartościowani. To są jednak dobrzy piłkarze i jestem przekonany, że zaprezentują się z dobrej strony. Spotkanie z Lechem będzie również dla nas testem, w jakim znajdujemy się miejscu" - podsumował Jerzy Brzęczek. 10 sierpnia Lechia przegrała u siebie z Lechem 1-2 - obie bramki dla gości zdobył wówczas Łukasz Teodorczyk, który później odszedł do Dynama Kijów, natomiast dla gdańszczan gola z rzutu karnego strzelił Stojan Vranjes. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a><a href="http://www.11na11.pl/" target="_blank"></a> <a href="http://www.11na11.pl/" target="_blank">Typuj wyniki spotkań T-Mobile Ekstraklasy</a>