- Nie ma takich słów, które mogłyby nas w jakikolwiek sposób usprawiedliwić. Rywal zagrał bardzo dobrze, ale my nie możemy sobie pozwolić na takie porażki - mówił tuż po spotkaniu Stokowiec podczas konferencji prasowej. Zeszłoroczny finalista w tym sezonie przygodę z Pucharem Polski zakończył jeszcze przed ćwierćfinałem, co jest dla niego bardzo bolesne.- Mogę tylko przeprosić kibiców. To ogromne rozczarowanie również dla mnie - zapewnił trener Stokowiec.Czy w obliczu także słabszej postawy w lidze posada szkoleniowca jest zagrożona?- Rozumiem rozczarowanie kibiców, bo sam nie czuje się inaczej. Ale chcę powiedzieć, że nie jestem gorszym trenerem niż byłem, gdy graliśmy dwa razy w finale Pucharu Polski. Kryzysy też uczą trenera. Jeśli wtedy potrafiłem sięgnąć po trofeum, to i teraz będę potrafił wyprowadzić ten zespół z kryzysu. To moja deklaracja. Proszę mnie z niej rozliczać - tak odpowiedział na pytanie dziennikarza Interii, Macieja Słomińskiego. WG