Podczas okresu przygotowawczego Lechia rozegrała dziewięć sparingów, w których zanotowali trzy zwycięstwa, cztery remisy oraz dwie porażki (bramki 17:6). Niemniej podczas zgrupowania w Side biało-zieloni nie zdołali wygrać żadnego meczu kontrolnego. Gdańszczanie zremisowali 0-0 z dwoma zespołami ukraińskiej ekstraklasy Worsklą Połtawa i Illicziwcem Mariupol, 1-1 z mistrzem Gruzji SK Zestafoni, a na zakończenie przegrali 1-2 z mistrzem Kazachstanu Szachtiorem Karaganda. "W tym ostatnim spotkaniu gra była zdecydowanie lepsza niż wynik. Źle rozpoczęliśmy jednak ten mecz, bo już po 10 minutach przegrywaliśmy 0-2. Później osiągnęliśmy zdecydowaną przewagę, ale udało nam się zdobyć tylko jedną bramkę. Zresztą w trzech poprzednich sparingach to także my dyktowaliśmy warunki gry" - dodał Kaczmarek. Szkoleniowiec biało-zielonych wskazał wiele innych pozytywów zgrupowań we Władysławowie i Turcji oraz rozegranych meczów kontrolnych. "Te wszystkie spotkania pokazały, że drużyna jest świetnie przygotowana pod względem fizycznym. Jestem bardzo zadowolony z ilości oraz jakości pracy, jaką wykonaliśmy podczas obu obozów. Widać, że zarówno we Władysławowie jak i w Side czasu nie zmarnowaliśmy. Nie mieliśmy także problemów z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich, aczkolwiek pod bramką rywali brakowało nam precyzji albo ostatniego podania. Mamy zatem nad czym jeszcze pracować" - zapewnił popularny "Bobo". Trener Kaczmarek jest również zadowolony z postępów, jakie poczynili młodzi piłkarze. "Bardzo dobre zmiany dawał 19-letni Łukasz Kacprzycki, który wypracował bramkę w meczu z Szachtiorem. Korzystnie zaprezentował się również jego rówieśnik, pomocnik Wojciech Zyska, który nie tylko strzelił gola w konfrontacji z SK Zestafoni, ale również zanotował udany debiut na pozycji środkowego obrońcy. Cieszę się też z zaangażowania pozostałych naszych nastolatków oraz z faktu, że generalnie omijały nas poważniejsze urazy" - przyznał. Nie chciał jednak zdradzić, czy zna już skład, który w piątek 22 lutego rozpocznie pierwszy mecz rundy rewanżowej z Polonią w Warszawie. Nietrudno się jednak domyślić, że nie będzie on specjalnie odbiegał od zestawienia z ostatnich sparingów. "Między słupkami najczęściej stał Michał Buchalik, bo Sebastian Małkowski potrzebuje trochę czasu, aby dojść do dawnej dyspozycji. Niemniej jeszcze wstrzymałbym się z podaniem bramkarza numer jeden w naszym zespole. Poza tym ćwiczyliśmy trzy warianty gry w ofensywie. Do dyspozycji mam pięciu dynamicznych i szybkich zawodników. Z kwintetu Paweł Buzała, Piotr Wiśniewski, Ricardinho, Łukasz Kacprzycki i Mohammed Rahoui muszę przed każdym meczem wybrać trzech" - stwierdził. Do meczu z Polonią gdańszczanie przygotowywać się będą na własnych obiektach i w tym czasie nie planują już rozegrać żadnego meczu kontrolnego. "Jestem zbudowany postawą zawodników i z wielką nadzieją oraz optymizmem czekam na inaugurację ligowych rozgrywek. Do Warszawy jedziemy zrewanżować się rywalom za porażkę 1-3 u siebie, czyli po zwycięstwo" - podsumował Bogusław Kaczmarek.