Na mecz na własnym stadionie piłkarze, sztab szkoleniowy, a przede wszystkim kibice czekali od maja. Od tego czasu swoje spotkania ligowe poznaniacy rozgrywał na kameralnym obiekcie w pobliskich Wronkach. A w tym czasie na Bułgarskiej trwały intensywne prace modernizacyjne. Precyzując, montowano zadaszenie stadionu. Na szczęście uciążliwe i męczące wyprawy poza Poznań dobiegły już końca. Na całe szczęście najbardziej skomplikowane prace już się zakończyły I jutro pojedynek Lecha z Cracovią obejrzy blisko 11 500 kibiców. A trener Jacek Zieliński wreszcie poprowadzi swoich podopiecznych, na obiekcie w stolicy Wielkopolski, bo choć z poznańskim zespołem pracuje już pół roku, to nie miał jeszcze okazji poczuć atmosfery panującej przy Bułgarskiej. - Długo czekałem, żeby poprowadzić Lecha na tym stadionie i nie mogę się już doczekać soboty piłkarze zresztą też. Wszyscy odliczamy już godziny do sobotniej potyczki - mówił spokojnie Zieliński. Zawodnicy po raz pierwszy, po dłuższej przerwie, na swoim obiekcie trenowali w czwartek. Trening nie należał jednak do przyjemności. Sporo było powodów do narzekań, a nawet i niepokojów. Głównym ich powodem był stan murawy. - Mam mówić szczerze, czy dla prasy? Przypomina parkur dla koni - obrazuje opiekun Lecha. Po chwili kontynuując: - Jest w fatalnym stanie, znacznie gorszym niż murawa na Konwiktorskiej. Szkoleniowiec jednak absolutnie nie załamywał rąk. Podkreślał, że boisko w sobotę będzie równe dla wszystkich. Lech i Cracovia będą miały takie same warunki do gry oraz takie same szanse na końcowy sukces. Podpytywany przez liczne zgromadzonych dziennikarzy, czy na tak złej murawie rywalom będzie łatwiej się bronić przed atakami jego ekipy, odpowiedział krótko: - Panowie, ideologię do tego, komu murawa pomogła, dorobi się po ostatnim gwizdku arbitra - ucinając tym samym kolejne pytania. Sobotnia potyczka będzie miała nie tylko wyjątkowy charakter z powodu powrotu na stadion miejski, ale również dlatego, że na kwadrans przed pierwszym gwizdkiem sędziego, na płycie głównej zostanie upamiętniony Maciej Frankiewicz. Tragicznie zmarły przed rokiem wiceprezydent Poznania, pośmiertnie został uhonorowany statuetką Giganta 2009. Nagrody przyznawanej wybitnym ludziom wywodzącym się i zasłużonym dla miasta Poznania. Nagrodę z rąk organizatorów konkursu i włodarzy Lecha Poznań odbierze wdowa po wiceprezydencie, Joanna Frankiewicz. Początek sobotniego meczu Lech Poznań - Cracovia Kraków o godz. 16.15. Wszystkie wejściówki na to spotkanie zostały sprzedane. ZOBACZ RELACJĘ NA ŻYWO Z TEGO MECZU