23-letni Tonew grał w Lechu przez dwa lata - wystąpił w 62 oficjalnych spotkaniach (54 w ekstraklasie), strzelił w nich siedem bramek. Wyróżniał się dużą szybkością oraz mocnym uderzeniem z obu nóg. Grał jednak często egoistycznie, choć w ostatnim półroczu trochę to się zmieniło. Piłkarzem zainteresowanych było sporo europejskich klubów. Początkowo wydawało się, że trafi do Celticu. Później do gry włączyły się Aston Villa i Werder Brema. Tonewa ostatecznie przekonali Anglicy, a sporą rolę odegrał w tym Stilijan Petrow, do niedawna kapitan "The Villans". Reprezentant Bułgarii w czwartek poleciał do Birmingham i ustalił warunki umowy. Lech dostanie 2,7 miliona funtów oraz kolejne niespełna pół miliona, jeśli Tonew rozegra określoną ilość spotkań. Część z tej kwoty, około 10 procent, wicemistrz Polski będzie musiał oddać poprzedniemu klubowi piłkarza - CSKA Sofia. W sumie i tak powinien zarobić około trzech milionów euro. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę stać się częścią tego klubu i dumny, że mogę nosić jego koszulkę. Nie mogę się doczekać spotkania z kolegami i menedżerem. Kiedy usłyszałem o zainteresowaniu Aston Villi, zacząłem myśleć o grze w Premier League dla tak dużego klubu. Nie myślałem już wtedy o niczym innym - mówi Tonew na oficjalnej stronie angielskiego klubu. Lech chciał, by Tonewa zastąpił Estończyk z ligi szkockiej Henrik Ojamaa. Poznaniacy zaprosili nawet tego piłkarza na ostatni mecz z Koroną Kielce, dogadali się z nim w sprawie indywidualnego kontraktu. Chcieli, by Ojamaa zaczekał na porozumienie między Lechem a jego FC Motherwell . Już dwa dni później z piłkarzem skontaktowała sie jednak warszawska Legia i w czwartek wieczorem Ojamaa podpisał kontrakt z mistrzem Polski. Lech nie zamierza jednak pozostać bierny - zaproponował kontrakt Pawłowi Wszołkowi, który nie jest już związany z Polonią Warszawa. Atutem Lecha w tych negocjacjach może być to, że w "Kolejorzu" gra już przyjaciel Wszołka Łukasz Teodorczyk. Być może do Poznania trafi też Szymon Pawłowski. Autor: Andrzej Grupa