Majewski przyjechał do Poznania w poniedziałek, we wtorek przechodził badania medyczne, a dziś przed południem podpisał kontrakt. Lech pozyskał go na zasadzie wolnego transferu, bo w ubiegłym tygodniu Majewski rozwiązał swój kontrakt z grecką Verią. - Podpisałem umowę na trzy lata, do czerwca 2019 roku. Bez żadnych dodatkowych klauzul, bo jak obie strony będą zadowolone, to być może poprowadzimy kolejne rozmowy. Teraz jednak nie jest czas, by o tym myśleć - mówi zawodnik. Lech szukał piłkarza, który na pozycji ofensywnego pomocnika mógłby zastąpić Karola Linetty'ego, a jednocześnie stanowiłby konkurencję dla Darko Jevticia i przede wszystkim - Macieja Gajosa. Linetty formalnie jest piłkarzem "Kolejorza", ale zaraz po Euro ma zostać sprzedany. Możliwe jest takę odejście Jevticia, który nie był zadowolony ze swojej roli w drużynie, a teraz znów może być tylko rezerwowym. Majewski przyjechał bowiem do Poznania po to, aby grać, a nie siedzieć na ławce. - Chciałem przyjść do drużyny walczącej o najwyższe cele, znów poczuć to, co miałem w Nottingham Forest, gdy dwa razy byliśmy blisko Premier League. Lech odezwał się do mnie w lutym, wysłał sygnał, zaczął podszczypywać. Powiedzieli mi o swoich planach, z żoną i najbliższymi doszliśmy do wniosku, że to dobry kierunek - przyznawał piłkarz w rozmowie z red. Jakubem Szymczakiem z klubowej telewizji Lech TV. - W Verii grałem wszystkie mecze, a poszedłem tam dlatego, że w Anglii w ostatnim sezonie wyglądało to znacznie gorzej. Zrobiłem krok do tyłu, ale było warto. Lech nie był jednak jedyną opcją, choć odezwał się najwcześniej. W ostatnich dniach odrzuciłem lepszą finansowo ofertę z Polski i Grecji, ale nie z klubów "top six", czyli m.in. Panathinaikosu, Olympiakosu czy PAOK-u. Jedna przyszła też z Europy. Dałem jednak Lechowi słowo, a ja bardzo rzadko daję słowo. Gdy już jednak to robię, to go dotrzymuję - dodaje Majewski. Nowy piłkarz "Kolejorza" przyznał, że radził się Łukasza Trałki - obecnego kapitana zespołu, z którym kiedyś występował w Polonii Warszawa. - Mówił, że warto przyjść, że ostatni sezon był przejściowy. Ta drużyna ma sukces w sobie, ale trzeba obudzić lwa - opisywał Majewski. Z kadry poznańskiej drużyny zna też Szymona Pawłowskiego oraz Dariusza Dudkę, z którym występował w reprezentacji Polski. - Nie wiem, czy wróciłem do Polski na stałe, tego nigdy nie wiadomo. Tak samo jednak, jak nie wiedziałem, że pójdę do Huddersfield czy do Grecji. Nie oczekuję na razie niczego, chce spokojnie wejść w sezon - twierdzi pomocnik Lecha. Radosław Majewski jest trzecim piłkarzem pozyskanym przez "Kolejorza" przed nowym sezonem - po stoperze z Danii Lasse Nielsenie oraz słowackim bramkarzu Matuszu Putnockym. To na pewno nie są jednak ostatnie wzmocnienia siódmego zespołu niedawno zakończonego sezonu. Andrzej Grupa