Na ten sukces w Poznaniu czekali od dawna. "Kolejorz", po siedmiu latach przerwy, po raz ósmy w swojej historii znalazł się na czele tabeli Ekstraklasy. Już w czasie ostatniego meczu sezonu z Zagłębiem Lubin <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-ostatni-mecz-lecha-poznan-wielka-impreza-jak-refren-slychac-,nId,6040283">kibice Lecha rozpoczęli celebrowanie tytułu mistrza Polski</a>. Później feta przeniosła się na ulice miasta. <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-kibice-lecha-poznan-dlugo-i-cierpliwie-czekali-na-pilkarzy-w,nId,6040405">Fani tłumnie zgromadzili się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich</a>, gdzie przez ponad dwie godziny czekali na piłkarzy. Gdy ci wreszcie dotarli, przystąpiono do hucznej imprezy. Były chóralne śpiewy i entuzjastyczne okrzyki. Było względnie spokojnie. W przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się tydzień wcześniej. Gdy poznaniacy w przedostatniej kolejce zapewnili sobie mistrzowski tytuł, przed stadionem było spontaniczne świętowanie. W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Prezes Piotr Rutkowski i zawodnicy Lecha zaczęli... obrażać Raków Częstochowa, który długo "bił się" z poznaniakami o mistrza. Do sieci trafiło nagranie dokumentujące wulgarną przyśpiewkę intonowaną przez graczy i szefa klubu. Zachowanie Rutkowskiego spotkało się z falą krytyki. Do teraz oficjalnie nie przeprosił Rakowa. Tymczasem na Gali Ekstraklasy doszło do dość niezręcznego spotkania, bowiem na imprezie bawili się zarówno lechici jak i działacze oraz piłkarze z Częstochowy. Jednak to wcale nie na Piotrze Rutkowskim skupiona była uwaga. Show skradła... jego siostra. <a href="https://sport.interia.pl/klub-rakow-czestochowa/news-skandal-podczas-fety-lecha-bojkot-rakowa-papszun-mowi-otwarc,nId,6043564">Skandal podczas fety Lecha. Bojkot Rakowa? Papszun mówi otwarcie</a> Maja Rutkowska na Gali Ekstraklasy. Siostra szefa Lecha Poznań skradła show Maja Rutkowska jest współwłaścicielką klubu z Poznania i niejako jego szarą eminencją. Na meczach przy Bułgarskiej bywa regularnie, lecz w mediach i na oficjalnych imprezach oraz spotkaniach pojawia się tak rzadko (a właściwie pojawiła się tylko raz, przyszła na zeszłoroczną konferencję prasową Lecha), że <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-wywolal-sensacje-pierwszy-raz-pokazala-sie-wspol,nId,5446265">każde takie jej wyjście rozpatrywane jest w kategoriach niezłej sensacji</a>. Za tym, by trzymała się z dala od oczu opinii publicznej, ma opowiadać się Piotr Rutkowski. Jego stanowisko podyktowane jest przede wszystkim troską. Nie chce, by jego siostra była wystawiona na ostrzał i musiała stawiać czoła hejterom. Sama Rutkowska raczej unika głębszego angażowania się w sprawy męskiej drużyny Lecha. Swoją uwagę skupia przede wszystkim na sekcji żeńskiej. Trenerka Alicja Zając, <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-pilkarki-z-lecha-poznan-mowia-dlaczego-wpisujecie-hashtag-ni,nId,5600219">w rozmowie z Radosławem Nawrotem z Interii</a>, podkreślała, że istotnie siostra Piotra Rutkowskiego jest nie tylko prezeską tytularną, ale szefową mocno obecną w poznańskiej drużynie kobiecej. Rutkowska zrobiła wyjątek i pojawiła się na Gali Ekstraklasy. Na tę okazję założyła białą suknię podkreślającą sylwetkę. Z uśmiechem na twarzy pozowała do zdjęć, a jej obecność na wydarzeniu nie umknęła internautom. "Niekwestionowana gwiazda tego sezonu - sukces, klasa i determinacja wypisane na twarzy. Będziemy razem święcić jeszcze wiele triumfów", "Czy Maja Rutkowska mogłaby zostać prezesem już w dniu jutrzejszym?", " Pięknie uśmiechnięta dziś Panna Maja Rutkowska", "Maja Rutkowska Top!" - zachwycają się. Siostra szefa Lecha Poznań zaliczyła zatem bardzo udany debiut na salonach. Być może zachęci ją to do dalszych występów przed kamerami. Wizerunek "Kolejorza" z pewnością tylko by zyskał. <a href="https://sport.interia.pl/eksperci/radoslaw-nawrot/news-absurd-wokol-lecha-poznan-wygral-choc-liga-mocna-a-nie-slaba,nId,6044168">Absurd wokół Lecha Poznań. Wygrał, choć liga mocna, a nie słaba</a>