Poznaniaków kolejnej okazji do pokazania się w Europie mógłby pozbawić tylko jakiś kataklizm. W Lechu nikt jednak nie mówi otwarcie o Lidze Europejskiej, wszyscy liczą, że uda się jeszcze wyprzedzić Legię w batalii o prawo gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. - Może się zdarzyć też i tak, że nawet jeśli wygramy wszystkie mecze do końca sezonu, to i tak nie zdobędziemy mistrzostwa Polski. Piłka nożna pisze różne scenariusze - zaznacza Rumak. Lech w tej rundzie wygrał pięć z siedmiu spotkań, odczarował też ostatnio obiekt przy Bułgarskiej. W niedzielę będzie faworytem, choć na swoim stadionie zdobył w całym sezonie mniej punktów niż Zagłębie na wyjazdach. - Nie ma co robić dużego szumu z tego powodu, że gramy w Poznaniu. Wracamy tu ze spokojem, podchodzimy do meczu bez stresu - zastrzega pomocnik Mateusz Możdżeń. 21-letni pomocnik prawdopodobnie wyjdzie na boisko w podstawowym składzie, bo za żółte kartki pauzuje Aleksandar Tonew. Bułgar był ostatnio w świetnej formie, a w poniedziałek w Gliwicach zobaczył czwartą żółtą kartkę. - Nie wiem, na ile nasza gra będzie inna. Wielokrotnie powtarzam, ze Lech to grupa dwudziestu piłkarzy, a nie jedenastu. Wiadomo, ze część jest w słabszej formie, ale wierzę, że jak rezerwowy wchodzi na boisko, to da wiele zespołowi. Na pewno nasza gra będzie inna, podobna w organizacji, ale bez tak szybkiego i przebojowego zawodnika potrafiącego uderzyć z lewą i prawą nogą z taką siłą - tłumaczy trener Lecha. W Lechu zabraknie także kontuzjowanych: Manuela Arboledy, Karolina Linetty’ego oraz Patryka Wolskiego. Znacznie silniejszy skład niż ostatnio będzie miał za to trener Zagłębie Pavel Hapal. Do zdrowia wrócili już bowiem Adam Banaś i Szymon Pawłowski, choć obaj będą pewnie tylko rezerwowymi. Pawłowski jest gwiazdą Zagłębia, ale w ostatnich spotkaniach świetnie na jego pozycji prezentował się Adrian Błąd. - To mój serdeczny kolega, jest groźny w strzałach z dystansu i w tym elemencie Zagłębie może szukać swojej szansy - mówi Możdżeń. Wymienia też Pawłowskiego oraz Michala Papadopulosa. - Nie wiem, czy Pawłowski zagra, ale jeśli tak, to musimy na niego uważać. A Papadopulos jest ważną postacią w drużynie, przepycha się, głośno jest wówczas. Nie jest niespodzianką, że oni na wiosnę wyglądają lepiej niż jesienią, ale nie wiem dlaczego tak się dzieje. My powinniśmy się jednak skupić na sobie. Sporym osłabieniem Zagłębia będzie brak lewego obrońcy Costy Nhamoinesu - zastąpi go Dorde Czotra. Serb i tak może się cieszyć, że nie będzie musiał ścigać Tonewa. - Lech w ostatnich dwóch kolejkach potwierdził, że jest jednym z faworytów ekstraklasy i wciąż chce atakować pierwsze miejsce, gonić Legię aż do ostatniej kolejki. My chcemy utrudnić im to zadanie - mówi drugi trener Zagłębia Oto Brunergraf. Początek spotkania Lech - Zagłębie o godz. 17. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy Andrzej Grupa