25-letni Tamas Kadar to 20-krotny reprezentant swojego kraju - w 2014 roku rozegrał w kadrze Węgier pięć spotkań. Występuje w obronie - głównie na środku, ale także na jej lewej stronie. Lech obserwował piłkarza co najmniej od poprzedniego lata - wtedy menedżer Kadara polecił go szefom "Kolejorza", ale także i Wisły Kraków. W grudniu zawodnika podczas meczu ligowego oglądał drugi trener Lecha Dariusz Żuraw. "Kolejorz" negocjował z Diosgyori Miskolc warunki transferu - rozmowy trwały dość długo, bo i poznaniacy nie zamierzali przepłacać. W tym tygodniu oba kluby doszły do porozumienia, a zaraz po tym menedżer Kadara uzgodnił warunki umowy z Lechem. Kontrakt piłkarza ma obowiązywać do czerwca 2018 roku, ale najpierw zawodnik musi pomyślnie przejść badania medyczne. Rozpocznie je w czwartek w klinice Rehasport, która jest partnerem medycznym poznańskiego klubu. Do drużyny przebywającej w Belek Kadar ma dołączyć w sobotę. Lech szukał obrońcy, który mógłby od razu wskoczyć do pierwszego składu. Kadar, choć przez ostatnie dwa lata występował w lidze węgierskiej, wcześniej był piłkarzem Newcastle United, FC Huddersfield oraz Rody JC Kerkrade. Ma więc doświadczenie zdobyte w zachodnich ligach. W tym okienku transferowym Lech pozyskał dotąd tylko rodaka Kadara - Davida Holmana. To ofensywny pomocnik, który został przez "Kolejorza" wypożyczony z Ferencvarosu Budapeszt. Poznaniacy dziś o godz. 16 polskiego rozegrają sparing z Metalistem Charków, w niedzielę zmierzą się z Anży Machaczkała, a w połowie przyszłego tygodnia - z BATE Borysów i Lewskim Sofia. Andrzej Grupa