W najbliższą środę Lech podejmie FC Basel w pierwszym meczu kolejnej fazy. - Dobrze się dla nas ten mecz zaczął, szybko zdobyliśmy gola, który wniósł sporo spokoju. Mogliśmy spokojnie rozgrywać piłkę, nie musieliśmy szaleńczo atakować - analizował środowe zwycięstwo (w dwumeczu 3-0) Skorża. - Nie oszukujmy się, nie graliśmy wysoko pressingiem, agresywnie, woleliśmy przyjmować drużynę gości na naszej połowie. W dużej części kontrolowaliśmy to spotkanie, nie przypominam sobie jakichś sytuacji poza dwoma strzałami z dystansu w pierwszej połowie. Cieszymy się, że gramy w trzeciej rundzie - powiedział szkoleniowiec. - Barry Douglas ma swoje problemy zdrowotne, które niestety się odzywają, szczególnie wtedy jak jest taki mecz jak dzisiaj, ale mam nadzieję, że do soboty będzie wszystko z nim w porządku. To problem ze stawem biodrowym - mówił Skorża. - Brak Karola Linetty'ego był widoczny, bo to nasz dodatkowy napęd, który daje atuty w ataku. Na razie nie trenuje z nami, nie ma zgody lekarza. Zrobimy wszystko, by do meczu z FC Basel postawić go na nogi - dodał. - Wierzę, że z każdym meczem będziemy coraz silniejsi. Kolejni rywale, przynajmniej na papierze, będą od nas silniejsi, więc musimy zaprezentować jak najlepszą organizację gry - podsumował trener Lecha. Dżenan Uśćuplić, trener FK Sarajewo, miał mniej powodów do zadowolenia. - Jedyne z czego mogę być zadowolony po tym meczu to organizacja mojej drużyny w defensywie. W ofensywie nie mieliśmy nawet sytuacji. Lech był dzisiaj lepszy i zdecydowanie lepiej zorganizowany. W tych dwóch spotkaniach najlepszym piłkarzem tej drużyny był kapitan Łukasza Trałka - ocenił szkoleniowiec. - Ogólnie Lech prezentuje sporą jakość i widać, ze jest zgrany. Oczywiście kolejny rywal, FC Basel, też ma wielką jakość, ale drzwi do kolejnej rundy nie są przed mistrzem Polski zamknięte - powiedział. - A porównanie ligi polskiej i bośniackiej? Na przykładzie Lecha widać, która jest lepsza - stwierdził Uśćuplić. Andrzej Grupa