<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa-2017-2018,cid,3" target="_blank">Zobacz terminarz Lotto Ekstraklasy</a> Dla "Kolejorza" to start rozgrywek ligowych, bo cały sezon poznaniacy zaczęli już 2,5 tygodnia temu. Tym razem przed Ekstraklasą Lech musiał rozegrać trzy mecze w Lidze Europejskie. O ile najpierw poznaniakom udało się spacerkiem ograć macedoński Pelister Bitola, to już w starciu z będącym w pełni sezonu FK Haugesund były problemy. Wielu lechitów sprawiało wrażenie o tempo wolniejszych od przeciwników. - W pierwszej połowie wyglądaliśmy słabo, ale w drugiej już pokazaliśmy, że jesteśmy fajnie przygotowani. Ja się czuję dobrze tak fizycznie, jak i psychicznie. U innych też widziałem dobre nastawienie. Nie możemy żyć przeszłością, tym co było ostatnio, bo mamy już kolejne spotkanie. Wszystko jest na dobrej drodze, mamy fajny zespół i atmosferę - zapewnia Majewski. W tym sezonie nie będzie już podziału punktów, Lech nie może więc trwonić dorobku tak jak rok temu. - Chcemy od startu pokazać, że jesteśmy gotowi. Nie tak jak w ostatnim sezonie - zapewnia Majewski. - Owszem, musimy teraz łączyć rozgrywki pucharowe z ligowymi, a to coś zupełnie innego. Pierwszy mecz zawsze jest ciężki, a Sandecja będzie też chciała na fali swojego awansu pokazać się w jakiś dobry sposób. A co o nich wiem? Na razie nic, nigdy ich nie widziałem, odprawa i analiza rywala dopiero przed nami. Tyle że na pewno musimy być przygotowani od początku. W Norwegii nie byliśmy gotowi w pierwszej, a dopiero w drugiej połowie - twierdzi Majewski. Pytanie tylko, czy Lech jest gotowy do sezonu i zgrany czy też przyjdzie to dopiero za kilka tygodni? Poznaniacy pozyskali aż ośmiu nowych piłkarzy, doszli do tego gracze wracający z wypożyczeń, a na dodatek zespół rozegrał tylko jeden mecz sparingowy i trzy o stawkę. W tych ostatnich nowi zawodnicy wcale nie grali zbyt wiele. - To prawda, czasu nie było i go nie mamy, ale też zawsze podchodziłem tak, że lepiej grać o stawkę niż sparingi. Widać już chyba zalążki tej naszej współpracy, nowi się dobrze aklimatyzują. Nieważne, że mówimy w innych językach, liczy się język piłkarski. W tamtym sezonie jakiś styl pokazaliśmy, a trener Bjelica wiedział, kogo ściąga. Chciał ludzi, którzy w miarę szybko dostosują się do naszej drużyny - mówi lechita. Początek meczu Lecha z Sandecją - w niedzielę o godz. 18. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lech-poznan-sandecja,4809" target="_blank">Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lech-poznan-sandecja,id,4809" target="_blank">Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne</a> Andrzej Grupa