<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/lech-poznan-zaglebie-lubin,5641" target="_blank">Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Lech - Zagłębie</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lech-poznan-zaglebie-lubin,id,5641" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Trener Ben van Dael posłał do boju dokładnie tę samą jedenastkę, co trzy miesiące temu, gdy na stadionie przy Bułgarskiej obie drużyny zaczynały rundę wiosenną. Wtedy lubinianie marzyli o awansie do czołowej ósemki, Lech był na trzeciej pozycji. Tyle że to Zagłębie miało udaną wiosnę, jedynie Piast i Legia zdobyły w tym czasie więcej punktów. Lech za to odwrotnie - pod względem zdobyczy punktowych był czwarty, ale od końca. Właśnie dlatego na ławce trenerskiej zasiadł Dariusz Żuraw, a nie, jak w lutym - Adam Nawałka. I Żuraw wysłał do walki zaledwie czterech graczy spośród tych, którzy wystąpili od pierwszej minuty w lutym: Buricia, Tibę, Vujadinovicia i Jóźwiaka. Jakby miał mało problemów związanych z kontuzjami napastników i kartkami, to jeszcze ze składu wypadł Thomas Rogne. Norwega zastąpił Dimitris Goutas - Grek ostatni raz wystąpił w Ekstraklasie w listopadzie, wtedy, gdy drużynę prowadził Żuraw. Mecz w Poznaniu był niezły - na pewno powyżej średniej prezentowanej ostatnimi czasy w Ekstraklasie. Niemrawe było tylko pierwsze 25 minut, gdy Lech wyraźnie się cofnął, a Zagłębie nie chciało zaryzykować i się odkryć. Jedyną okazję w tym czasie zmarnował Bartłomiej Pawłowski, który najpierw "wkręcił w ziemię" Kostewycza, a później uderzył za wysoko. Od 25. minuty mieliśmy już za to prawdziwą wymianę ciosów - atakowali raz jedni, a za chwilę już drudzy. W Zagłębiu akcje napędzał Pawłowski, z którym nie mógł sobie dać rady Kostewycz. Z jego strzałem w 29. minucie spore problemy miał tez Burić. Najlepszą okazję goście mieli jednak w 32. minucie, gdy z bliska główkował Damian Oko (Jasmin Burić odbił piłkę), a po chwili z czterech metrów dobijał Bartosz Kopacz. Piłkę z linii bramkowej wybił jednak Kostewycz. Lech z kolei zdecydowanie aktywniejszy był na prawej stronie, gdzie sporo miejsca miał Tymoteusz Klupś. Przeważnie niepotrzebnie zwalniał jednak akcje, choć w 36. minucie dośrodkował idealnie. Zamykający akcję przed pustą bramką Filip Marchwiński nie zdołał jednak dobrze trafić w piłkę. To był dopiero przedsmak emocji, których piłkarze dostarczyli w drugiej połowie. Już pierwsza akcja Lecha dała mu bowiem prowadzenie, a zaczęła się od złego wybicia piłki przez Saszę Balicia. Później przed polem karnym rywali próbował dryblować Pedro Tiba, futbolówka odbita od nogi Kopacza trafiła ostatecznie do Kamila Jóźwiaka, a ten z 16 metrów trafił idealnie w "okienko". Teraz to Zagłębie musiało się rzucić do ataku - i rzeczywiście zepchnęło Lecha do obrony. Poznaniacy starali się kontrować, ale czynili to niedokładnie. W 60. minucie po rzucie rożnym znakomitą okazję miał Oko, ale z kilku metrów główkował prosto w Buricia. Lech odpowiedział akcją Jóźwiaka i dośrodkowaniem przed bramkę do Klupsia, któremu jednak zabrakło centymetrów, by wbić piłkę do siatki. Z kolei w 63. minucie poznaniacy cieszyli się już z rzutu karnego, który sędzia Piotr Lasyk podyktował za faul Balicia na Klupsiu. Po interwencji VAR zmienił jednak decyzję - przyznał tylko rzut wolny sprzed linii pola karnego. Trzeba też przyznać, ze Zagłębie miało sporo okazji do wyrównania. A to Tuszyński zbytnio zwlekał z oddaniem strzału pięć metrów przed bramką (68. minuta, Goutas wybił mu piłkę), a to Starzyński z bliska spudłował (75. minuta). Lech odpowiedział uderzeniem w poprzeczkę Goutasa (77. minuta). Wyrównanie nastąpiło w dość niecodziennych okolicznościach - w 83. minucie sędzia Lasyk uznał, że Pawłowski po starciu z Goutasem chciał wymusić jedenastkę i dał skrzydłowemu żółtą kartkę. Po analizie VAR zmienił jednak zdanie, a Starzyński z karnego wyrównał. Już do końca trwała wymiana ciosów, bo remis nikogo nie zadowalał. Okazji było sporo, ale kolejne gole nie padły. Możliwe więc, że w ten sposób Lech i Zagłębie same wyeliminowały się z walki o puchary. Andrzej Grupa Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1-1 (0-0) Bramki: 1-0 Jóźwiak 47., 1-1 Starzyński 85. z karnego Lech: Burić - Gumny, Goutas ŻK, Vujadinović ŻK, Kostewycz - Klupś, Trałka, Tiba, Marchwiński (86. Gajos), Jóźwiak (90. Kołodziej) - Jevtić (75. Tomasik). Zagłębie: Forenc - Kopacz, Guldan, Oko, Balić ŻK - Bohar (79. Czerwiński), Slisz ŻK, Jagiełło, Starzyński, Pawłowski (90. +3 Pakulski) - Tuszyński (89. Maresz). Widzów: 7855. Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2018-2019-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,3615,gid,1033,sort," target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61637&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>