Były młodzieżowy reprezentant Szwajcarii, podobnie jak i cały zespół Lecha, spisuje się ostatnio lepiej. Na razie nie przekłada się to jeszcze za bardzo na liczby, bo Jevtić w ośmiu spotkaniach zanotował tylko dwie asysty, ale z drugiej strony jego genialnych podań na czystą pozycję nie wykorzystywali m.in. Marcin Robak i Maciej Makuszewski. - Mogło być lepiej i więcej wymagam od siebie, ale najpierw liczy się drużyna, a nie moje liczby. Liczby drużyny poprawiły się ostatnio, skoczyliśmy trochę w tabeli, a musimy pilnować, by skoczyć jeszcze wyżej. Siódme miejsce absolutnie nas nie zadowala, ale obraliśmy dobry kierunek - uważa Jevtić. Po sobotnich spotkaniach Lech spadł na ósme miejsce, ale jeśli w niedzielę pokona na Inea Stadionie Wisłę Kraków - będzie piąty lub szósty. Z drugiej jednak strony wiślacy też ostatnio prezentują się znacznie lepiej, co może zwiastować atrakcyjne widowisko. - Zaczęli wreszcie pokazywać swoją jakość, więc spodziewam się bardzo trudnego meczu. Aby wygrać, musimy pokazać wszystko co mamy - mówi Szwajcar, który jeszcze wiosną miał nadzieję na grę w pierwszej reprezentacji... Serbii. - Tego trenera, z którym rozmawiałem, to już zwolnili, a z nowym nie miałem żadnego kontaktu. Nic więc na temat reprezentacji nie wiem, robię swoje i szukam gry w Poznaniu. Jeśli tu będę grał najlepiej jak potrafię, to może kiedyś zagram i w kadrze - przyznaje pomocnik Lecha. Po ostatnim spotkaniu w Lublinie, które Lech wygrał 2-1 z Górnikiem Łęczna po trafieniu Macieja Makuszewskiego tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, trener Lecha Nenad Bjelica miał pretensje do swoich piłkarzy. O co? - Przez 15 minut nie byliśmy agresywni. Dopiero później zaczęliśmy grać, złapaliśmy rytm, zaczęliśmy kreować sytuacje. Dopiero w drugiej połowie strzeliliśmy bramki. Najważniejsze było jednak te 15 minut, które trzeba poprawić. Agresja musi być od pierwszej minuty - mówi Jevtić. - Każdy żyje tym, by zająć pierwsze miejsce w lidze, nie drugie czy trzecie. Jako piłkarz musisz w to wierzyć, a jeśli jesteś w Lechu, to tym bardziej. Myślę, że mamy odpowiednią jakość, więc zobaczymy, jak to będzie. Na razie chcemy skakać do przodu w tabeli - kończy lechita. Mecz Lech Poznań - Wisła Kraków rozpocznie się o godz. 18. Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy