Piłkarzy Lecha kontuzje dotąd nie prześladowały - prawie we wszystkich spotkaniach trener Mariusz Rumak miał do dyspozycji pełen skład. Problemy rozpoczęły się po spotkaniu z Pogonią Szczecin. Urazu mięśnia dwugłowego doznał Gergo Lovrencsics, ale początkowo wydawało się, że dwa dni wystarczą 24-letniemu piłkarzowi by wrócić do pełni sił. Stało się jednak inaczej - dopiero dziś Węgier zaczął indywidualnie biegać wokół boiska. - Z decyzją, czy zabrać go do Gdańska, poczekam do jutra. Nie chcę oceniać procentowo szans. Jeśli uda się go wprowadzić w trening, to znajdzie się w 18-osobowej kadrze meczowej. A jeśli nie, to na pewno z nami nie pojedzie - mówi trener Lecha Mariusz Rumak. Trener stratą swojego czołowego gracza zbytnio się jednak nie przejmuje. - Mam na ławce kilku innych piłkarzy, którzy też zasługują na grę i czasem biję się z myślami, czy to już jest ten moment, gdy powinienem ich wpuścić - dodaje. Problemy zdrowotne miał też Łukasz Trałka, ale on z kolei zdołał już się wykurować i dziś normalnie trenował z zespołem. Zajęcia opuścił za to Kebba Ceesay - w jego przypadku chodziło o zbytnie przeciążenie mięśni. W Gdańsku raczej będzie mógł grać. Piłkarz z Gambii, wychowany w Szwecji, przyznaje, że polska liga różni się od szwedzkiej Allsvenskan, w której występował w ostatnich latach. - Tam gra jest siłowa, fizyczna, więcej jest walki. A w Polsce trenerzy stawiają na ofensywę, drużyny są bardziej otwarte. Różnica jest więc spora, ale dla profesjonalnego gracza nie powinno być problemu z przestawieniem się. Początkowo w Lechu było trochę trudno, ale już się rozumiemy coraz lepiej. Rozmawiam z kolegami po angielsku, ale uczę się polskiego - mówi Ceesay. Mecz Lechia - Lech rozpocznie się w niedzielę o godz. 17. Autor: Andrzej Grupa INTERIA.PL zaprasza na relację LIVE z meczu Lechia - Lech Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela. NA ŻYWO