To o tyle zaskakujące, że w ubiegłym tygodniu Jevtić nawet nie napomknął o tym, że w Lechu może już więcej nie zagrać. Potwierdził, że runda wiosenna będzie jego ostatnią w "Kolejorzu", a gdy 30 czerwca jego kontrakt w klubie się wypełni, zmieni pracodawcę. - Trzymam się tej deklaracji i trochę mi jej żal. Myślę jednak, że jestem już w takim wieku, a do tego tyle lat spędziłem w Lechu, że potrzebna mi jest zmiana. Mimo, że świetnie tu się czuję - mówił kapitan Lecha. Tymczasem dzisiaj, zdaniem rosyjskich dziennikarzy, Jevtić przechodził już badania medyczne przed transferem do Rubina Kazań. Odbywały się one w Beleku, bo tam Rubin też przebywa na zgrupowaniu. Zresztą dziś Rosjanie grali towarzysko z Lechią Gdańsk i pokonali zdobywcę Pucharu Polski 1-0. Jevtić ma prawo podpisać kontrakt z Rubinem, ale obowiązujący dopiero od 1 lipca. Tyle że Rosjanie będą chcieli wykupić piłkarza już teraz, bo szukają wzmocnień - w rosyjskiej Premier Lidze są poważnie zagrożeni degradacją. Choć Jevtić jest jednym z liderów Lecha, jego kapitanem i głównym rozgrywającym, to poznański klub nie będzie mu robił problemów z odejściem. Za pieniądze pozyskane ze sprzedaży gracza będzie mógł kupić jego następcę, być może Daniego Ramireza z ŁKS-u. Na pewno zaś piłkarza, który na dłużej zwiąże się z klubem niż tylko do lata tego roku. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2019-2020,cid,3" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy</a> <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-rosja-premier-league,cid,608,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę rosyjskiej ekstraklasy</a> Andrzej Grupa