Tym prezentem są właśnie koszulki, na których napisano hasła "Liczy się tylko majster" i "Lech to nie korporacja, Lech to my - jego kibice". Przesyłko są spersonalizowane, zawierają nazwiska Karola Klimczaka i Piotra Rutkowskiego. - Chodzi o to, by nimi wstrząsnąć i pokazać jasno, na czym zależy kibicom - słyszymy. - Chcemy w ten sposób dać wyraz naszego niezadowolenia. Chcemy wymusić presję na zarządzie, by podejmowane przez nich decyzje były ukierunkowane tylko na jeden cel, na zdobycie mistrzostwa. Jest to nasz, niesłyszalny z wiadomych względów na trybunach, na stadionie, głos, krzyk sprzeciwu wobec dotychczasowych działań klubu. To pressing, który ma spowodować powrót Lecha na właściwe, sportowe, zwycięskie tory. Lech Poznań wciąż bez trofeów Lech Poznań od sześciu lat pozostaje bez jakiejkolwiek wygranej - ani mistrzostwa, ani Pucharu Polski. Coraz częściej mówi o sobie jako o "zespole topowym" czy "czołową drużyną w kraju", dopiero ostatnio trener Maciej Skorża i piłkarz Jakub Kamiński zaczęli deklarować walkę o dublet.CZYTAJ TAKŻE:<a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-rzecznik-lecha-poznan-maciej-henszel-wyjasnia-bedzie-rewoluc,nId,5235542"> Czy Lech Poznań zadeklaruje walkę o dublet ustami prezesów?</a>Kibice założyli profil Majster na Stulecie. Piszą tak: "19 marca ruszyliśmy z akcją #MajsterNaStulecie publikując na stronie kkslech.com, dzięki uprzejmości Redakcji, pierwszy z wielu felietonów opisujących fatalne, nieudolne zarządzanie Lechem przez obecnego właściciela, prezesa i zarząd klubu. Staraliśmy się i będziemy to robić nadal, by w merytoryczny sposób przedstawiać wszystkie popełniane przez nich błędy, które od lat, przyczyniają się do rozbioru wielkiej marki, jaką na mapie Polski jest Lech Poznań. Wybrana data oczywiście nie była przypadkowa. Jak doskonale wiecie tego dnia Lech Poznań obchodził 99 rocznicę swojego powstania. Dokładnie za rok od tej daty obchodzić będziemy 100-lecie klubu, stąd też nazwa naszej kibicowskiej inicjatywy. Mając już dość kolejnych kompromitacji, przegranych sezonów, także tych "przejściowych". Nie godząc się z tym jak przez ostatnie lata systematycznie roztrwaniany jest potencjał naszego klubu, postanowiliśmy działać, bo nie chcemy oglądać Lecha, który znajduje się w środku ligowej stawki. Nie interesują nas transferowe rekordy sprzedaży."