Spotkanie wicemistrzów Polski z Valmierą w I rundzie kwalifikacji do Ligi Europy odbędzie się w czwartek 27 sierpnia o g. 21 na stadionie przy ul. Bułgarskiej 17. Telewizja Polsat posiada prawa do Ligi Europy, podobnie jak i Ligi Mistrzów, natomiast pakiet ten zawiera jedynie ostatnią, rozgrywaną systemem play-off fazę eliminacji. O wcześniejsze telewizje muszą zabiegać, porozumiewać się z klubami. Na ogół I, II i III runda przebiegają w środku wakacji, gdy oglądalność sportu jest niska, więc stacjom nie kalkuluje się poświęcać dużych środków zarówno na prawa, jak i na produkcję samego sygnału, W tym roku, z powodu pandemii, I runda została przesunięta na koniec sierpnia, a następne odbędą się 17 i 24 września, podczas gdy faza play-off dopiero 1 października. Dlatego automatycznie można się spodziewać lepszych wyników oglądalności bitwy o Europę, choć i tak koniec końców najwięcej zależy od atrakcyjności rywala i stylu gry naszych eksportowych zespołów. "Kolejorz" po widowiskowej grze na finiszu ubiegłego sezonu PKO Ekstraklasy obudził wielkie nadzieje nie tylko w Wielkopolsce, ale i w całym kraju. "Mecz pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy z udziałem Lecha Poznań obejrzą Państwo oczywiście w TVP Sport" - ogłosił na Twitterze przedwczoraj dyrektor stacji Marek Szkolnikowski. Wczoraj jednak musiał prostować te doniesienia w następujący sposób: - Niestety, szampany wystrzeliły za wcześnie...Nie będę komentować sprawy, bo jestem dżentelmenem. Walczymy o pozostałe kluby, a Lechowi życzę powodzenia, również w innej stacji. Widzów przepraszam, Gdy wygrywamy, wygrywa całe TVP Sport, w przypadku niepowodzeń odpowiadam ja. Interia ustaliła, że ta inna stacja to Polsat Sport. MiKi