Douglas będzie grał w Lechu z numerem 2. - Mimo, że okienko transferowe nie jest jeszcze otwarte, chcemy ogłosić pierwszy transfer. Barry podpisał już umowę, a dołączy do nas 17 czerwca. Jego klub Dundee United obserwujemy od kilku lat, więc gdy tylko stwierdziliśmy, że potrzebujemy lewego obrońcy, Barry od razu stał się jednym z kandydatów - zdradził Piotr Rutkowski. Lech szukał lewego obrońcy, bo miał tylko jednego takiego w kadrze - Luisa Henriqueza. - Kilka razy w całym sezonie zdarzyło się, że Luis nie mógł grać, a to powodowało spore roszady w obronie. W przyszłości chcemy tego uniknąć - zdradził Rutkowski. - Jestem podekscytowany, że będę mógł zagrać w tak znanym klubie, który ma fantastycznych kibiców. Wiem, ze gra tutaj obrońca, który reprezentuje swój kraj, ale wierzę, że wniosę coś lepszego do drużyny - powiedział Douglas. - Dlaczego Barry? Przede wszystkim jako pierwsi chcieliśmy wypróbować ligę szkocką. Aspekt mentalny piłkarzy jest bardzo ciekawy, oni się nie poddają. Barry jest piłkarzem szybkim, ofensywnym, lubi włączać się do każdej akcji, ma predyspozycje do gry kombinacyjnej. Posiada więc to, czego potrzebuje Lech. W naszym komitecie transferowym uznaliśmy, że to będzie najlepszy wybór - powiedział Piotr Rutkowski. Do tej pory to raczej Polacy wyjeżdżali do Szkocji - grali tam m.in. Maciej Żurawski czy Artur Boruc. - Tak wielu Polaków tam pojechało, że ja musiałem przyjechać tutaj - zażartował Douglas. W jego klubie z Dundee podstawowym bramkarzem był Radosław Cierzniak, kiedyś przez moment piłkarz "Kolejorza". - Miał duży wpływ na moją decyzję, sporo z nim rozmawiałem o Polsce i Lechu. Pozbyłem się wtedy wątpliwości - stwierdził nowy obrońca Lecha. Jego pierwszy kontakt z polskim futbolem miał miejsce dwa lata temu, gdy Dundee United grało w eliminacjach Ligi Europejskiej ze Śląskiem Wrocław. W dwumeczu był remis 3-3, ale do kolejnej rundy awansowali wrocławianie. W tym miesiącu Szkot obejrzał z trybun mecz Lecha z Widzewem Łódź. - Atmosfera wśród kibiców była niesamowita. Cieszę się, że mój nowy klub będzie grał w europejskich pucharach, dla piłkarza to bardzo ważne. Lech ze swoimi fantastycznymi fanami ma wszelkie predyspozycje do tego, by być tak wielkim klubem jak Celtic - ocenił Douglas. Piotr Rutkowski zdradził, że Lech szuka jeszcze jednego piłkarza do defensywy i jednego do formacji ofensywnej. - Nasze plany na Barrym się nie kończą - zapewnił. O szczegółach nie chciał jednak mówić. Wiadomo, że bliski odejścia z "Kolejorza" jest reprezentant Bułgarii Aleksandar Tonew. - Rozmowy są bardzo zaawansowane, wydaje mi się, że w najbliższych tygodniach poznamy ostateczną odpowiedź. Wspólnie z zawodnikiem próbujemy wybrać najlepszą ofertę dla niego i dla klubu - przyznał Rutkowski. Czy najpoważniejszym kandydatem do wykupienia Tonewa jest szkocki Celtic? - Nie wykluczam - dodał członek zarządu Lecha. Kontrofertę złożył już jednak Werder Brema. Autor: Andrzej Grupa