W ostatnim dniu letniego okienka transferowego, w tym roku z powodu pandemii zamkniętego dopiero 5 października, doczekaliśmy się prawdziwej "bomby". Za 11 mln euro - licząc spodziewane bonusy - z Lecha Poznań do angielskiego Brighton sprzedany został Jakub Moder. Stał się tym samym bohaterem najdroższego transferu w historii rodzimej Ekstraklasy. Teraz okazuje się jednak, że wcale nie musiał trafić do Premier League. Przez wiele tygodni obserwowały go najpotężniejsze kluby kontynentu. - Zainteresowanie Kubą było olbrzymie, nie tylko klubów angielskich - w programie Cafe Kadra ujawnił Łukasz Trałka, gracz Warty Poznań współpracujący z agencją menedżerską Fabryka Futbolu. - Były zespoły niemieckie i hiszpańskie. Pojawiało się dużo nazw, wielu skautów jeździło i opiniowało jego transfer. (...) Było 6-7 skautów z Monachium. Opinie były pozytywne. Byli też wysłannicy RB Lipsk i PSG. Ostatecznie 21-letni pomocnik został sprzedany do Brighton. Ale od razu został wypożyczony... do Lecha. Formalnie na rok. Okres ten będzie mógł zostać skrócony zimą, jeśli Anglicy zdecydują się dopłacić kolejny milion euro. Piłkarzem tego samego angielskiego klubu został również 19-letni legionista Michał Karbownik. O niego gigant z Monachium jednak nie dopytywał. Przez długi czas młodzian był kuszony przez Napoli. Obecnie przebywa na rocznym wypożyczeniu w Legii. UKi PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz