Lech ograł na swoim stadionie mistrza Polski Legię Warszawa 2-0, co po dwóch wcześniejszych porażkach było jakimś zastrzykiem optymizmu. - Jedna wygrana dużo nie zmienia, ale na pewno musimy zostać na tej samej drodze, na której byliśmy w sobotę. To był chyba pierwszy mecz w tym sezonie, w którym nie miałem prawie nic do pracy. Wierzę, że będziemy dalej wygrywać - mówi bramkarz Lecha Jasmin Burić. W sobotę Lech zagrał niemal perfekcyjnie w obronie - pozwolił rywalom na oddanie jednego, zresztą niegroźnego celnego strzału. Skąd to się wzięło? - Byliśmy jeden blisko drugiego i zagraliśmy dobrze taktycznie. Jak jesteśmy blisko siebie, to czujemy się lepiej, a gdy się przegra pojedynek, to zaraz kolega może pomóc. Z tego wynika później pewność siebie na boisku. Mam nadzieję, że po tym meczu przyjdzie przełamanie - twierdzi z kolei lewy obrońca Wołodymyr Kostewycz. Trenerowi Adamowi Nawałce udało się odpowiednio zmotywować zespół, ale w starciu przeciwko odwiecznemu rywalowi było o to łatwiej. Pytanie, jak piłkarze Lecha podejdą do kolejnych spotkań: z Arką Gdynia (11. miejsce), Miedzią Legnica (13. miejsce) i Górnikiem Zabrze (14. miejsce)? - Taki wygrany mecz zawsze sprawia, że lepiej się trenuje i humory u nas też są lepsze. Potrzebowaliśmy zwycięstwa po dwóch słabych spotkaniach i się udało. Wiadomo, że może nasze nastawienie wynikało trochę z tego, że dostaliśmy poprzednio 4-0 i musieliśmy coś zmienić, myśleć o piłce. Teraz każdy dał z siebie maksa, choć na pewno brakowało więcej sytuacji w ofensywie, czego chcą kibice. Zagraliśmy jednak dobrze z tyłu, na zero i cieszymy się z punktów - mówił Kostewycz, dla którego starcie z Arką nie będzie rewanżem za porażkę 0-1 z jesieni. Tak przynajmniej Ukrainiec nie postrzega tego spotkania. - Po prostu chcemy wygrać, bo jesteśmy nie na tym miejscu w tabeli, na którym mamy być. Nie można w sezonie wygrać tylko dwa razy z Legią, trzeba wygrywać inne spotkania. I tak do nich podchodzić. Zwłaszcza w naszej sytuacji, gdy straciliśmy dużo punktów. Teoretycznie tak jest, że zagramy teraz ze słabszymi drużynami, ale w tej lidze ciężko mówić o przeciwnikach, z kim jest grać lepiej, a z kim gorzej. Poziom jest podobny, więc trzeba do każdego spotkania podejść tak jak do meczu z Legią - opowiada Wołodymyr Kostewycz. Podobnie zresztą myśli Burić: - W polskiej lidze nie ma to znaczenia, faworytem będziesz tylko na papierze. Nie ma też znaczenia to, że Arka przegrała trzy mecze, bo my też zaliczyliśmy słaby start w rundzie. Mam jednak nadzieję, że wygrana z Legią nas pobudziła i tak będzie też dalej - przyznaje bośniacki bramkarz. Lech podejmie Arkę Gdynia w niedzielę - mecz zacznie się o godz. 18. Andrzej Grupa <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>