Lech pozyskał już prawego obrońcę Alana Czerwińskiego z Zagłębia Lubin, bramkarza Filipa Bednarka, od lat grającego w Holandii, a dziś testy medyczne w klinice Rehasport przechodzi Mikael Ishak. 27-letni Asyryjczyk, czterokrotny reprezentant Szwecji, ma zastąpić Christiana Gytkjaera. Duńczyk też trafił do Poznania w wieku 27 lat, też z drugiej Bundesligi - po problematycznym dla siebie sezonie. W Lechu świetnie się odbudował, teraz może liczyć - prawdopodobnie w Rosji - na znacznie wyższy kontrakt. - Kilka tygodni temu mówiłem, że mamy wyselekcjonowaną trójkę zawodników, Mikael był wysoko w tej trójce. Mam nadzieję, że przejdzie testy medyczne i będzie to strzał w dziesiątkę. Nawet w dziewiątkę - mówi uśmiechnięty trener Lecha Dariusz Żuraw. - Bardzo długo pracowaliśmy nad tym transferem, dalej pracujemy nad innymi. Nie wiem czy to, że udało nam się go ściągnąć, jest efektem koronawirusa czy nie. Wiele rzeczy się zmieniało, był taki moment, tak się wydawało, że nie będziemy w stanie go pozyskać. Udało się jednak, to najważniejsze - dodaje Żuraw. Nazwiska kolejnych nowych graczy powinny być znane wkrótce - wiele zależy od tego, kto zostanie sprzedany. Jeśli z klubu odejdzie Kamil Jóźwiak, być może poznański klub sięgnie po Damjana Bohara z Zagłębia. Za tydzień Lech ogłosi też decyzje co do Timura Żamaletdinowa i Bohdana Butki - obaj są wypożyczeni. - Pewne rzeczy w tych kwestiach już wiemy - zdradza Żuraw, ale nie chce dzielić się szczegółami. Podobnie zresztą wygląda z pięcioma zawodnikami, którzy byli wypożyczeni z Lecha, m.in. Joao Amaralem.