Do tej pory Luther Singh miał propozycje z zagranicy, w tym z Lecha Poznań, który gotów jest wyłożyć za niego 250 tys. euro teraz na roczne wypożyczenie i 1 mln euro po wykupie. Według nieoficjalnych doniesień, Sporting Braga gotów byłby się zgodzić, zwłaszcza że trener Carlos Carvalhal nie łączy przyszłości z reprezentantem Republiki Południowej Afryki na igrzyskach w Tokio. Ostatnie lata zresztą i tak spędzał on na wypożyczeniach w klubach portugalskich, takich jak Moreirense czy Pacos de Ferreira, gdzie zresztą grał z Joao Amaralem - Portugalczykiem, który wrócił stamtąd do Kolejorza. Lech Poznań pozyska Luthera Singha? Pytanie, czy sam Luther Singh chciałby się przenieść do Polski. Trener Maciej Skorża dość wyraźnie dał do zrozumienia, że oprócz tego, iż polska liga nie jest wysoko ceniona przez wielu graczy zagranicznych, to na dodatek Lech nie gra w europejskich pucharach. To poważny powód, dla którego wiele potencjalnych celów transferowych poznaniaków nie chce tu trafić. CZYTAJ TAKŻE:<a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-ma-problem-z-transferami-pilkarze-odmawiaja-tren,nId,5375956"> Lech Poznań ma problem z transferami. Piłkarze mu odmawiają</a>Luther Singh miał dotąd alternatywę - skreślenie w Sportingu Braga albo transfer zagraniczny. Chciała go także Omonia Nikozja. Teraz ofertę składa także rodzima Boavista Porto. Duże kluby portugalskie jak Benfica, Sporting czy FC Porto nie interesują się takim zawodnikiem, ale Boavista Porto - tak. Ten klub był przez wiele lat czwartą siłą w Portugalii. Po powrocie do ekstraklasy po szokującej degradacji w 2008 roku i upadku klub z Porto nie może złapać równowagi, ale zamierza wrócić do dawnej pozycji. Boavista zaproponowała Singhowi transfer i ma on teraz podjąć decyzję.Piłkarz z RPA tylko na początku swej kariery występował poza Portugalią, w szwedzkim klubie GAIS Göteborg.