Największym zaskoczeniem meczu Lecha Poznań z Wisłą w Krakowie był brak w wyjściowym składzie Pedro Tiby. <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-zagra-bez-pedro-tiby-trener-pilkarze-wiedza-ze-d,nId,5143113">To pierwszy taki moment od meczu z Cracovią w Krakowie</a>. Lider zespołu wszedł do gry po godzinie i od razu, niemal natychmiast po zmianie strzelił gola na 2-0 dla Lecha. Następnie w wyraźnym geście wskazywał na herb Lecha na swojej koszulce. Widać było, że energia wyzwolona z portugalskiego gracza była bardzo duża. A przecież ostatnie mecze Pedro Tiba miał bardzo słabe, w tym te fatalnie przegrane przez Kolejorza starcia ze Stalą Mielec i Podbeskidziem Bielsko-Biała. To mogło spowodować, że trener Maciej Skorża posadził go na ławce, a <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-daje-wolna-reke-maciejowi-skorzy-wprowadzi-swoje,nId,5208727">warto pamiętać, że zbiega się to w czasie z daniem mu wolnej ręki w kształtowaniu kadry zespołu i wyciąganiu konsekwencji wobec graczy</a>. Lech Poznań już grał bez Pedro Tiby Pedro Tiba miał już pewnego rodzaju zatarg z poprzednim trenerem Dariuszem Żurawiem, a także z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą, chociaż sam Lech wyjaśniał, że o konflikcie mowy nie ma i nic się strasznego wtedy nie stało. Teraz trener Skorża zmiany w zespole rozpoczął od posadzenia go na ławie i innego skonstruowania środka pola. A pamiętajmy, że latem przychodzi do tej formacji jeszcze Radosław Murawski. - Pedro jest dla mnie ważnym graczem, także pod kątem nowego sezonu. Wiedział, że wejdzie w drugiej połowie. Chciałem spróbować innego rozwiązania taktycznego, które wydawało się logiczne w tym meczu - mówił trener Maciej Skorża. Pedro Tiba odpowiedział jednak bardzo efektownie, zaznaczając jednocześnie gestem po bramce pełne oddanie Lechowi Poznań. W tym sezonie Portugalczyk zagrał w 26 meczach poznańskiego Lecha w Ekstraklasie, z czego w 25 w podstawowym składzie. W ogóle na boisku zabrakło go tylko w dwóch - obu meczach z Cracovią.