Kibice ŁKS, niezadowoleni z postawy piłkarzy z Łodzi i z podwyżki cen biletów, mówili przed meczem z Lechem, że mogą zbojkotować sobotnie spotkanie. Na stadionie fani ŁKS pojawili się, ale od pierwszych minut nie zamierzali dopingować drużyny. Wywiesili za to transparent z napisem "Klub idzie na dno, bilety do góry. To nasza wina? Mamy dość chałtury". Na trybunach górą byli więc sympatycy Lecha, których do Łodzi przyjechało około 1,5 tys. Ełkaesiacy rozpoczęli mecz od ataków na bramkę Kotorowskiego. Okazje na gole mieli m.in. Mieczysław Sikora, Łukasz Madej i Marcin Klatt. Lech w pierwszych minutach grał bardziej zachowawczo. Reiss przesunięty został na lewą stronę linii pomocy. Podopieczni Mirosława Jabłonskiego, choć nie byli faworytem, osiągnęli przewagę. Łodzianie zdobyli bramkę w 36. minucie meczu. Zdaniem sędziego Mirosława Góreckiego, Klatta w polu karnym faulował Djurdjević. Gola zdobył Madej, który strzelał na bramkę, za którą siedzieli sympatycy Lecha, "nie przepadający" za pomocnikiem ŁKS, grającym w Lechu za kadencji Czesława Michniewicza. Radość łodzian nie trwała długo. Wyparłę trzy minuty później pokonał Herman Rengifo, który doprowadził do wyrównania. Druga połowa stała na niższym poziomie. Ełkaesiakom nie udało się już poważnie zagrozić Kotorowskiemu. Za to Lech strzelił drugiego gola, po stałym fragmencie gry. - Uczulałem moich piłkarzy na to, by uważali na przeciwnika, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Przegraliśmy, bo popełniliśmy w sumie trzy błędy, a Lech wykorzystał dwa - powiedział na konferencji pomeczowej szkoleniowiec ŁKS Mirosław Jabłoński. Trener Lecha Franciszek Smuda mówił po meczu, że jego zespół obawiał się ŁKS, który przystąpił do spotkania "bardzo zdeterminowany". - Łodzianie zagrali dobrze w pierwszej połowie. Stwarzali sytuacje, wygrywali pojedynki jeden na jeden. Cieszę się jednak, ze to mój zespół wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko - podsumował mecz kończący rundę jesienną Smuda. ŁKS Łódź - Lech Poznań 1:2 (1:1) Bramki: 1:0 Łukasz Madej (36. karny), 1:1 Hernan Rengifo (39.), 1:2 Marcin Zając (72.). Żółte kartki - Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski, Ivan Djurdjević, Dimitrije Injac. Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 4 000. ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Michał Łochowski, Tomasz Kłos, Adrian Woźniczka, Arkadiusz Mysona - Mieczysław Sikora, Zdzisław Leszczyński, Mladen Kascelan (75. Paulo Jose), Łukasz Madej, Robert Szczot - Marcin Klatt. Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Ivan Djurdjević (65. Mariusz Szyszka), Dawid Kucharski, Grzegorz Wojtkowiak - Marcin Zając, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Henry Quinteros, Piotr Reiss - Hernan Rengifo (82. Przemysław Pitry). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! <a href="http://magazynligowy.interia.pl/">Zobacz Magazyn Ligowy</a>. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!