Burić nabawił się urazu podczas jednej z interwencji na wtorkowym popołudniowym treningu. Bramkarz Lecha został przypadkowo nadepnięty przez jednego z piłkarzy. - Ruszyłem do piłki i w pewnym momencie poczułem silny ból w lewym nadgarstku. Okazał się on na tyle silny, że nie mogłem brać udziału dalej w zajęciach - wyjaśnił 27-letni golkiper. Burić od razu po treningu pojechał na badania do miejscowego szpitala, które miały wykazać, jak poważny jest uraz. - Zrobiliśmy prześwietlenie tego nadgarstka. Badanie wykazało, że ręka nie jest złamana - tłumaczy lekarz klubowy dr Paweł Cybulski. - Jasmin odczuwa ból, dlatego założyliśmy mu opatrunek usztywniający. Przynajmniej do piątku będzie wyłączony z zajęć, wtedy podejmiemy decyzję, co dalej - kończy.