Lechici wrócili z pierwszego zgrupowania w Turcji i najbliższe kilka dni spędzą w Poznaniu. Trener Maciej Skorża przyznał, że pierwsza część okresu przygotowawczego została przepracowana zgodnie z planem. Cieszył się również, że zawodnicy, którzy z powodu kontuzji nie mogli grać jesienią, wracają do formy. - Maciej Wilusz realizuje swój program rehabilitacyjny. Coraz więcej ćwiczeń może wykonać, choć na razie nie jest wskazane, by wchodził w kontakt z przeciwnikiem. Szymek Pawłowski (przeszedł zabieg +czyszczenia+ ścięgna Achillesa po rundzie jesiennej) podczas drugiego zgrupowania powinien pojawić się w jakimś meczu. Podobna sytuacja jest z Kebbą Ceesayem. Nie ukrywam, że liczę również na Vojo Ubiparipa, który też miał pecha jesienią i nie mogłem z niego skorzystać - powiedział Skorża po czwartkowych zajęciach. Spokój opiekuna "Kolejorza" został zmącony przez uraz stawu skokowego Linettego. 19-letni pomocnik Lecha doznał go już podczas pierwszego treningu na zgrupowaniu w Belek. - Miał ogromnego pecha i teraz będzie potrzebował jeszcze ok. 10 dni, by mógł dojść do siebie. Nie ukrywam, że gdyby nie ta kontuzja, byłbym bardzo spokojny. W najbliższym czasie podejmiemy decyzję, czy Karol poleci z nami na drugie zgrupowanie do Turcji, czy będzie indywidualnie przygotowywał się w Poznaniu - wyjaśnił Skorża. Niegroźnej kontuzji w Turcji w trakcie drugiego sparingu z Eskisehirspor (1-0) doznał Kacper Hamalainen, ale jak zapewnił trener, w piątek Fin pojawi się już na zajęciach. W poniedziałek wicemistrzowie Polski znów polecą na zgrupowanie do Belek, gdzie rozegrają cztery spotkania kontrolne.