<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lech-poznan-wisla-krakow,1628">Zobacz relację na żywo z tego meczu. Początek o 17</a> Najciekawszy mecz obecnej kolejki ekstraklasy rozegrany zostanie na mogącym pomieścić niespełna sześć tysięcy widzów kameralnym stadionie we Wronkach. Pojedynek z mistrzem kraju nie elektryzuje kibiców w Wielkopolsce - bilety będą do nabycia w kasach jeszcze przed spotkaniem. Kilka miesięcy temu, gdy Lech pod wodzą Franciszka Smudy walczył o mistrzostwo kraju, na mecz z Wisłą 17 tysięcy wejściówek rozeszło się w przedsprzedaży... Wisła po dziewięciu kolejkach ma nad Lechem już 11 punktów przewagi, ale trener Maciej Skorża nie ukrywa apetytu na powiększenie tej zaliczki. - Zdaję sobie sprawę jak wiele tym meczem możemy wygrać. To nie chodzi tylko o zdobycie trzech punktów, ale o możliwość ucieczki od Lecha na 14. To byłby bardzo pokaźny kapitał. Taka wizja jest bardzo kusząca. Myślę, że Lech miałby większe szanse, gdyby grał na własnym stadionie - powiedział przed spotkaniem szkoleniowiec Wisły. Krakowski zespół, ze względu na zimowa aurę na południu Polski, ostatnie dni przed spotkaniem z Lechem spędził w Grodzisku Wielkopolskim. Trener "Kolejorza" Jacek Zieliński uważa, że najbliższy mecz nie przesądzi o losach tytułu. - Nie jest to dla nas mecz ostatniej szansy. Niemniej chcemy wygrać, bo pozwoli nam to na wyjście z głębokiego dołka. A nasza wygrana sprawi, że i całe rozgrywki będą ciekawsze - podkreślił. Oba zespoły nie zagrają w najsilniejszych składach. W Lechu zabraknie m.in. Krzysztofa Chrapka, Manuela Arboledy (kontuzje) oraz przesuniętego do drużyny Młodej Ekstraklasy Peruwiańczyka Hernana Rengifo. Trener Skorża czeka wciąż na powrót do pełnej dyspozycji Rafała Boguskiego i Łukasza Garguły. W poprzednim sezonie lepszy był Lech, który wygrał w Krakowie 4:1 i zremisował na własnym boisku 1:1. Nie przegrał również żadnego z dwóch meczów w Pucharze Polski. Początek spotkania we Wronkach o godz. 17.00.