- I co, myślicie, że przyjechałem Wam pomóc? - żartował w swoim stylu "Franz", zwracając się do członków sztabu szkoleniowego "Białej Gwiazdy". Po zakończeniu konfrontacji, w której padł remis 1:1 świetny humor Smudy nadal nie opuszczał. Jego zawodnicy w niedzielę zmierzą się u siebie, przy licznej publiczności z będącym w dołku, Ruchem Chorzów. - Nie lekceważymy rywala, ale musimy go puknąć, zważywszy na to, że punkty straciła Wisła. Musimy zacząć wygrywać, najlepiej wszystko do końca sezonu - uśmiecha się trener "Kolejorza".