Podczas modernizacji Stadionu Miejskiego - jednej z aren Euro 2012, budowlańcy musieli zwinąć murawę, by na obiekt mógł swobodnie wjechać ciężki sprzęt. Nowa trawa została położona dopiero w grudniu ubiegłego roku. Wyjątkowo mroźna i długa zima sprawiła, że trawa nie ukorzeniła się i praktycznie nie było jej widać. Murawa już przed pierwszym wiosennym spotkaniem z Cracovią wyglądała fatalnie. "Boisko przypomina parkur dla koni, ale... po zawodach" - mówił wówczas mocno niezadowolony trener poznańskiej jedenastki Jacek Zieliński. Dwutygodniowe prace nad poprawą stanu boiska niewiele dały. Niedzielny mecz Lecha z Jagiellonią toczył się dodatkowo przy rzęsiście padającym deszczu. Po zakończeniu pojedynku, boisko przypominało jedno wielkie grzęzawisko. Władze klubu i wykonawca stadionu podjęli decyzję o całkowitej wymianie nowej murawy. "Nie było już sensu reanimować tego boiska. Dzisiaj już rozpoczął się demontaż murawy i być może już na koniec tygodnia zostanie położona nowa trawa. Koszty wymiany wziął na siebie wykonawca stadionu - konsorcjum Hydrobudowa" - powiedział Arkadiusz Kasprzak, wiceprezes poznańskiego klubu. Najbliższy mecz na własnym stadionie piłkarze Lecha zagrają z Legią Warszawa 3 kwietnia.