Karę na piłkarza z Gambii nałożyła Komisja Ligi Ekstraklasy SA. Ceesay nie stawił się przed komisją, a ta "po zweryfikowaniu materiału video i wzięciu pod uwagę zeznań Jakuba Koseckiego zdecydowała o ukaraniu Kebby Ceesaya grzywną 5 tysięcy złotych". Zawodnik nie został zawieszony, ale i tak już w tym sezonie nie zagra, gdyż w meczu z Legią doznał kontuzji, poza tym w najbliższym meczu musi pauzować za kartki. - Komisja wzięła pod uwagę to, że słowa mogły być wypowiedziane pod wpływem emocji i w rzeczywistości zawodnik Lecha nie miał zamiaru nikomu zrobić krzywdy - powiedział "PS" przewodniczący Komisji Ligi Ekstraklasy SA Piotr Jakubicz. Ceesay, schodząc z boiska z powodu kontuzji już w 34. minucie meczu Legia - Lech, miał, według relacji Koseckiego, powiedzieć mu, że "następnym razem połamie mu nogi". Ceesay został sfaulowany przez Koseckiego, który uszkodził mu staw skokowy. - Nie rozumiem tego zupełnie. I nie mówię tego jako stary Kosecki, ojciec Kuby, tylko wiceprezes związku do spraw szkoleniowych. Na boisku nie może być chamstwa i przemocy - tak sprawę komentował Roman Kosecki.