Mistrzowie Polski podczas 10-dniowego obozu rozegrają cztery mecze kontrolne, m.in. z Hajdukiem Split i Steauą Bukareszt. Lechici do Turcji udali się przez Berlin. Do autokaru wiozącego piłkarzy Lecha do Niemiec nie wsiedli kadrowicze: Marcin Kikut, Hubert Wołąkiewicz, Grzegorz Wojtkowiak i Tomasz Bandrowski, którzy przebywają na zgrupowaniu w Portugalii. Wkrótce do zespołu Franciszka Smudy dołączy też Rafał Murawski. Na obóz do Turcji nie poleciał także Dmitrije Injać, który otrzymał powołanie do reprezentacji Serbii na mecz z Izraelem. Pomocnik "Kolejorza" nigdy dotąd nie wystąpił w zespole narodowym. Szkoleniowiec poznaniaków Jose Maria Bakero w pierwszej części przygotowań nie będzie mógł również skorzystać z Łotysza Artjomsa Rudnevsa i Białorusina Sergieja Kriwca, którzy muszą stawić się na zgrupowaniach swoich reprezentacji. Obaj piłkarze do Beleku lecą razem z Lechem, bowiem zarówno Łotwa, jak i Białoruś swoje mecze towarzyskie rozegrają w Turcji. W 24-osobowym składzie Lecha na obóz znalazło się trzech zawodników z Młodej Ekstraklasy - Tomasz Kowalczuk, Szymon Drewniak i Igor Jurga. "Cała trójka będzie uzupełnieniem naszej kadry w Belek, gdzie wystąpią w pierwszych dwóch meczach sparingowych" - poinformował drugi trener Kolejorza Ryszard Kuźma. W Beleku lechici rozegrają cztery mecze kontrolne. Już w niedzielę zmierzą się z Hajdukiem Split, a dzień później ze Steauą Bukareszt. 10 lutego rywalem poznaniaków będzie Olimpija Lublana, a 12 lutego Litex Łowecz. Mistrzowie Polski do Poznania wrócą 15 lutego, dwa dni przed pierwszym spotkaniem 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga.