"Czy chodzi o dwa miliony euro? Konkretów potwierdzić nie mogę. Powiem tylko, że usłyszałem kwotę, która przekracza granice absurdu" - powiedział Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha, cytowany przez "Sport". "Żaden klub w Polsce nie zapłaci tyle za Adama Banasia. Życzę Górnikowi, by co pół roku robił takie kokosowe interesy. Żądać krocie za piłkarza, który zimą został kupiony za 450 tys. złotych, to po prostu... niespotykany cud szkoleniowy" - dodał. Lech interesuje się też Arkadiuszem Radomski. Tu sytuacja jest prostsza, bo za zawodnika NEC Nijmegen nie trzeba płacić, a klub poszukuje pomocnika, zastępcy Rafała Murawskiego, sprzedanego do Rubina Kazań.