Filigranowy napastnik grodziszczan po przerwie skompletował hat-tricka. Ale trzeba przyznać, że kielczanie mieli pecha. Ich nieszczęścia zaczęły się od kontrowersyjnej decyzji sędziego Huberta Siejewicza o przyznaniu gospodarzom rzutu karnego po rzekomym faulu Kusia na Ivanovskim. Arbiter uznał, że Kuś zahaczył nogi Macedończyka i przyznał Groclinowi rzut karny. Z 11 m pewnie do siatki trafił Radek Mynarz. Po przerwie rozpoczął się festiwal Sikory. Najładniejszą jego bramką była ta pierwsza, gdy Adrian precyzyjnie dołożył nogę do piłki podanej z lewej strony i ta wylądowała tuż przy słupku. Korona kompletnie zawiodła. Najgroźniejszą dla niej sytuacją był minimalnie niecelny strzał Kusia z 20 m. To najwyższa porażka Korony od sierpniowego 0:4 z Wisłą w Krakowie. Groclin Grodzisk Wlkp. - Kolporter/Korona 4:0 (0:0) 1:0 Mynarz (52. z karnego), 2:0 Sikora (61.), 3:0 Sikora (79.), 4:0 Sikora (85.).