- Chociaż na grę narzekać nie mogę. Naszym celem są puchary i chciałbym go zrealizować. Kielce czekają na to, aby oglądać zagraniczne zespoły. Takie są oczekiwania, a my zrobimy wszystko, by je spełnić - dodał. Na razie kielczanie zajmują czwarte miejsce w lidze. W piątek przegrali na wyjeździe z Lechem 0:1 w spotkaniu 17. kolejki. - Zarówno pan, jak i Kolporter przegrał w tym roku drugi raz w Poznaniu? - Tak wiosną, gdy prowadziłem jeszcze Legię, a teraz Kolportera. Jednak w obu przypadkach nie byliśmy gorszymi zespołami. Korona ma krótką historię w lidze. Staramy się przełamywać pewne stereotypy. Na razie nie udało się zwyciężyć w Poznaniu. Chociaż bardzo chcieliśmy to zrobić . Przynajmniej zainkasować jeden punkt. Lech się dobrze bronił. Gdyby nam dopisało szczęście i spadła piłka jak Piotrowi Reissowi w pierwszej połowie wówczas i nam udałoby się strzelić. - Właśnie wspomniał pan o Piotrze Reissie. Teoretycznie Lech nie przedłuża z nim kontraktu - znalazłby pan dla niego miejsce w Koronie? - Mam na razie pięciu napastników. Musielibyśmy przeanalizować sytuacje kadrową. Na ile byłby w stanie nam pomóc. Niewątpliwie jest to doświadczony piłkarz. Niezwykle sprytny w polu karnym o czym była szansa się przekonać w tym spotkaniu.