Zobacz relację na żywo z meczu Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec! Zagłębie Sosnowiec od początku sierpnia czekało na zwycięstwo w Lotto Ekstraklasie, w poniedziałek beniaminek zawitał do Kielc, by zmierzyć się z ekipą, która w dwóch ostatnich meczach w lidze zdobyła raptem punkt. Kibice czekali na twardy i ciekawy mecz, zwłaszcza że spotkały się dwie najostrzej grające ekipy w obecnych rozgrywkach.Niestety pierwsza połowa była bardzo słaba, walka trwała głównie w środku pola, a piłkarze nie zachwycali kibiców swoimi zagraniami. Sporo było niedokładności, sporo błędów, a strzałów jak na lekarstwo. Dość wspomnieć, że przed przerwą oba zespoły oddały łącznie jeden celny - Vamara Sanogo kopnął piłkę w stronę bramki kielczan z pola karnego, ale zrobił to zbyt lekko i zbyt czytelnie, by cokolwiek ten strzał miał przynieść. Jeszcze w samej końcówce pierwszej połowy przypadkiem powstała szansa dla kielczan, bo niewidoczny do tej pory Bartosz Rymaniak zgrał do boku, Matej Pućko podał w pole karne Zagłębia, ale tam nie trafił w piłkę Elia Soriano, który mógł otworzyć wynik. Bramka nie padła, a obie drużyny w poszukiwaniu natchnienia ruszyły do szatni. Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, było sennie i taki stan rzeczy wyraźnie uśpił graczy z Sosnowca. Aż w 57. minucie Estończyk Ken Kallaste, który właśnie wszedł na murawę, dostał kapitalne podanie w poprzek boiska, urwał się defensywie rywali na lewej flance i płaskim strzałem otworzył wynik meczu. Nie minęły trzy minuty, a tym razem z prawej strony przyszło zagrożenie i zrobiło się 2-0. Tym razem Matej Pućko poszedł prawą flanką, nie dopadli do niego rywale, więc pewnym strzałem pokonał bramkarza Zagłębia i rozstrzygnął pojedynek. Zagłębie miało swoją okazję kwadrans przed końcem, gdy po dryblingu Szymona Pawłowskiego rywale powalili go w swoim polu karnym, a sędzia zaraz wskazał na "wapno". Mogło być 1-2, ale Matthias Hamrol wyczuł intencje strzelca i obronił rzut karny. Tomasz Nowak uderzył z lewo, ale zbyt lekko, by piłka dostała się do bramki rywali. Zagłębie nie odpuszczało, aż w 80. minucie po rzucie rożnym bramkę kontaktową strzelił Piotr Polczak, który urwał się obrońcom Korony i wepchnął piłkę do bramki miejscowych. Do końca meczu beniaminek atakował i szukał okazji na wyrównanie, ale Korona dobrze się broniła, a jeszcze w 95. minucie świetnie skontrowała i wynik po akcji oko w oko z Dawidem Kudłą ustalił Elia Soriano. Ekipa Gino Lettieriego pewnie dowiozła wygraną i zgarnęła trzy cenne punkty przed własną publicznością. Dzięki wygranej Korona Kielce awansowała na siódme miejsce w tabeli. Zagłębie Sosnowiec nadal plasuje się w strefie spadkowej Lotto Ekstraklasy, aktualnie jest piętnaste. Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec 3-1 (0-0)Bramki: Ken Kallaste (57), Matej Pućko (60), Elia Soriano (90) - Piotr Polczak (80) Żółte kartki: Michael Gardawski, Oliver Petrak, Ken Kallaste - Michael Heinloth, Szymon PawłowskiSędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)Widzów: 6000 Korona Kielce: Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Ivan Marquez, Elhadji Pape Diaw, Michael Gardawski (54. Ken Kallaste) - Matej Pucko, Adnan Kovacevic, Jakub Żubrowski, Oliver Petrak (65. Zlatko Janjic), Felicio Brown Forbes (81. Marcin Cebula) - Elia Soriano Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Mateusz Cichocki, Piotr Polczak, Patrik Mraz (23. Adam Banasiak) - Konrad Wrzesiński (65. Dejan Vokic), Bartłomiej Babiarz, Szymon Pawłowski, Tomasz Nowak (87. Junior Torunarigha), Zarko Udovicic - Vamara Sanogo. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy