W ostatniej kolejce Wisła na własnym stadionie przegrała 2-3 z Pogonią Szczecin. Porażkę odnotowali również kielczanie, którzy ulegli 1-4 beniaminkowi rozgrywek Zagłębiu Sosnowiec. - Sami wiemy, że musimy to naprawić jak najszybciej i idealna sytuacja jest w sobotę. Zbyt długo pracowaliśmy na jakąś renomę w tej lidze, żeby takie mecze (jak ostatni z Zagłębiem) się przytrafiały. Tydzień mieliśmy taki, że przeanalizowaliśmy to spotkanie, te błędy, które popełniliśmy i mam nadzieję, że wyciągnęliśmy z tego meczu wnioski i takie spotkanie już się nie powtórzy - powiedział Rymaniak. Dodał, że jego zespół przede wszystkim musi skupić się na własnej grze, ponieważ - co pokazał ostatni mecz z Zagłębiem - w polskiej lidze nie ma łatwych przeciwników. - Musimy wrócić do tego, co nam przynosiło punkty, czyli przede wszystkim zaangażowanie i walka, bo tego w Sosnowcu troszeczkę zabrakło - zaznaczył kapitan Korony. W podobnym tonie wypowiedział się trener Gino Lettieri tłumacząc, że jego zespół musi wrócić do dużej agresywności, której zabrakło w ostatnim spotkaniu. - Na pewno nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Faktem jest, że kiedy zdobywaliśmy te piłki, a było ich naprawdę sporo, od razu je traciliśmy. To trzeba właśnie znowu zmienić - ocenił Lettieri. W kadrze Korony na mecz z Wisłą na pewno zabraknie pauzującego za nadmiar kartek obrońcy Ivana Marqueza. Spotkanie z trybun prawdopodobnie obejrzy również pomocnik Marcin Cebula, który od kilku dni zmaga się z urazem mięśnia czworogłowego. Po 24 kolejkach Korona, z dorobkiem 36 punktów, zajmuje ósmą pozycję w lidze. Wisła zgromadziła cztery punkty mniej, przez co plasuje się na 10. miejscu. Sobotni mecz w Kielcach rozpocznie się o godz. 18. W pierwszej rundzie spotkanie tych zespołów zakończyło się zwycięstwem Korony 1-0. Piotr Grabski <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2018-2019,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>