Mimo wszystko włodarze klubu nie czekają na dalszy rozwój wypadków i planują wzmocnienia. "Szukamy ich poza granicami kraju. We wtorek na treningu ma się pojawić obrońca z Bałkanów. Ze wstępnych ustaleń wygląda na niezłego piłkarza, zweryfikuje to trener. Poszukamy wzmocnień również w Czechach i na Słowacji" - powiedział Paweł Janas, dyrektor sportowy klubu, cytowany przez "Przegląd Sportowy". Dlaczego nie interesują się polskimi piłkarzami? "Ponieważ nie mamy wyboru. Piłkarze, których widzielibyśmy w składzie są albo za drodzy, albo nie do wyjęcia. Podam prosty przykład: interesowaliśmy się Wojciechem Kowalewskim ze Spartaka Moskwa, bo to dobry gracz. Wysłałem faks do Moskwy z zapytaniem o cenę. Przyszła odpowiedź - 1,5 miliona euro! Na tyle to nawet Korona nie może sobie pozwolić" - stwierdził "Janosik". Czy jednak na poszukiwanie nowych piłkarzy nie jest za późno, szczególnie biorąc pod uwagę, że obrona już na wiosnę nie spisywała się najlepiej? "Bzdura! Co prawda odszedł Golański, ale na jego miejsce przyszedł Celeban. Sprzedaliśmy Marka Szyndrowskiego, ale reszta piłkarzy była zdolna do gry. Oczywiście wyciągamy wnioski i zimą nastąpią zmiany. Jest już paru kandydatów do odstrzału" - postraszył Janas.