<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>Piotr Stokowiec w Zagłębiu pracuje od maja 2014 roku. Z drużyną awansował do Ekstraklasy, a później, zajmując trzecie miejsce w lidze, wywalczył z nią grę w europejskich pucharach. 45-latek w Ekstraklasie wyróżnia się także tym, że nie boi się stawiać na młodych i daje szanse piłkarzom z klubowej akademii. "Miedziowi" ten sezon zaczęli udanie, ale ostatnio przytrafiła im się seria pięciu meczów bez wygranej w lidze. W ubiegłą niedzielę drużyna pechowo przegrała także derby ze Śląskiem Wrocław 0-1. Gola straciła w ostatniej akcji meczu. - Jeśli dojdzie do zwolnienia, to będzie to pod wpływem zwykłego impulsu. Za trenera Stokowca Zagłębie gra bardzo dobrą piłkę i dla mnie byłoby to trochę niezrozumiałe, bo pozbyliby się, w moim przekonaniu, świetnego szkoleniowca. Powiedziałbym nawet, że to głupota - komentował pogłoski o zwolnieniu Stokowca Piotr Świerczewski, jednocześnie dodając: - Być może są jeszcze jakieś szczegóły, o których my nie wiemy, ale u nas za szybko zmienia się trenerów. Zagłębie ma duże możliwości, ale nie jest to wielki klub. Jest to jednak bardzo solidna drużyna, ustabilizowana, nie ma problemów finansowych. Ja tam byłem i bardzo przyjemnie się w tym zespole pracuje. W silniejszych ligach za granicą jest jednak tak, że drużyna mniejszego formatu, skupia się na tym, żeby np. grać o utrzymanie, a u nas wszystkie chcą walczyć o mistrza. Zagłębie do tej pory było jedną z bardziej chwalonych drużyn w lidze, a to właśnie dlatego, że wydawało się, iż postawiło na długofalowe planowanie. Trener Stokowiec jest do tej pory najdłużej pracującym szkoleniowcem w Ekstraklasie. W klubie jest już od trzech lat i sześciu miesięcy, z czego jeden sezon prowadził zespół w I Lidze. Co jednak jest najbardziej warte podkreślenia to fakt, że Stokowiec wykrzesał z Zagłębia, drużyny, która nie dysponuje wielkim budżetem, naprawdę konkurencyjny zespół. Nie przez przypadek "Miedziowi" zajęli w sezonie 2015/2016 trzecie miejsce i później grali w pucharach, gdzie też podjęli walkę. - Jestem pod dużym wrażeniem pracy Piotrka i nie chodzi o to, że gdzieś tam się znamy w środowisku piłkarskim, ale naprawdę uważam go za jednego z lepszych trenerów w Polsce. Zwolnienie go to będzie taka głupota, jak w Niecieczy. Zrezygnowali z Czesia Michniewicza, bo chcieli walczyć nie wiadomo o co, a teraz grają o utrzymanie. Dla mnie Michniewicz też jest jednym z lepszych trenerów w Polsce. Mam tam gdzieś swój ranking szkoleniowców i Piotrek Stokowiec należy do czołówki. Myślę, że nawet jak go wyrzucą, nie będzie miał problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy. Ma ukształtowaną pozycję - argumentował Piotr Świerczewski. Jeszcze bardziej zaskakujące od informacji o rzekomym zwolnieniu Piotra Stokowca, było podanie kandydata do jego zastąpienia. Jak napisał Krzysztof Stanowski, nowym trenerem "Miedziowych" może zostać Mariusz Lewandowski, wychowanek klubu z Lubina. Problem jednak w tym, że były reprezentant Polski nie ma udokumentowanego doświadczenia w pracy trenerskiej. Nie szkolił żadnej seniorskiej drużyny. - Mariusz mieszkał w Dubaju i tam chyba prowadził jakąś drużynę młodych, więc może jakieś doświadczenie ma. Jeśli będzie chciał być trenerem, to pewnie gdzieś dostanie swoją szansę. Nie chcę przekreślać jego umiejętności. Jeżeli będzie trenerem, to ocenimy go po wynikach. Jako kolegę bardzo go lubię, to fajny chłopak, ale nie wiem, jakim będzie szkoleniowcem - przyznał Świerczewski. Wciąż oficjalnie nie wiadomo, czy trener Stokowiec zostanie na stanowisku. Jego zwolnienie na pewno będzie dużym zaskoczeniem i w Zagłębiu możemy się wtedy spodziewać, kolejnego w naszej lidze, eksperymentu. Jeśli Stokowiec pożegna się z "Miedziowymi", będzie to piąty szkoleniowiec, który w tym sezonie straci pracę. Do tej pory zwolniono już Dariusza Wdowczyka, Jacka Magierę, Macieja Skorżę oraz Mariusza Rumaka. Adrianna Kmak ***Tak po meczu towarzyskim z Meksykiem wypowiadał się napastnik Zagłębia Jakub Świerczok, który pod skrzydłami Piotra Stokowca trafił do reprezentacji Polski: