Mecz rozpoczął się znakomicie dla gości, którzy już w 8. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego znakomicie dośrodkował Filip Starzyński, a Łukasz Janoszka strzałem głową zmusił do kapitulacji Tomasz Ptaka.Zagłębie wyrównało w końcówce pierwszej połowy po dwójkowej akcji Arkadiusza Piecha z Piotrem Azikiewiczem. Drugi z wymienionych świetnie wypatrzył pozostawionego bez opieki w polu karnynm Piecha. Były zawodnik Ruchu Chorzów z kilku metrów nie dał najmniejszych szans Buchalikowi.W 68. minucie Ruch zdobył drugiego gola. Łukasz Surma zagrał piłkę w kierunku Grzegorza Kuświka. Błąd popełnili dwaj środkowi obrońcy Zagłębia z którego skorzystał piłkarz "Niebieskich". Kuświk dopadł do piłki i mocnym strzałem pokonał Tomasza Ptaka. Po stracie gola Zagłębie próbowało zaatakować, ale nie potrafiło przejąć inicjatywy i zepchnąć gości do obrony. Stworzyło sobie praktycznie dwie sytuacje bramkowe. Najpierw jednak Arkadiusz Woźniak zwlekał z oddaniem strzału, a kilka chwil później piłka o centymetry minęła bramkę po uderzeniu Sebastiana Boneckiego. To było wszystko, na co było stać Zagłębie. Trzeciego gola mógł zdobyć też Ruch. Po prostopadłym podaniu Kuświk znalazł się w polu karnym, ale źle trafił w piłkę, która minęła bramkę Ptaka. Zegar wskazywał wtedy 85. minutę i była to ostatnia godna odnotowania akcja w tym spotkaniu.Po meczu powiedzieli: Jan Kocian (trener Ruchu): "Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz i tak było. Chcieliśmy wygrać, aby przynajmniej utrzymać to miejsce, które mieliśmy przed tym spotkaniem w tabeli przed przerwą zimową. Weszliśmy dobrze w mecz i szybko zdobyliśmy gola. Własnymi błędami postawiliśmy jednak Zagłębie na nogi. Strzelili nam gola w 45. minucie i w szatni musiały paść mocniejsze słowa. Chodziło o to, aby grać w piłkę. I tak było. Strzeliliśmy gola i mieliśmy mecz pod kontrolą. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie". Orest Lenczyk (trener Zagłębia): "Komentarz powinien być krótki - wygrała drużyna, która umiała zdobyć bramki i wykorzystała nasze błędy. Drużyna, która szybko zdobyła gola i grała później spokojnie. Później czekali na nasze ataki, które były przeważnie nieudane. My popełniliśmy kolejny błąd. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz dwaj obrońcy jednej drużyny się zderzyli i podarowali gola rywalom. - Mogę zazdrościć, że Ruch miał takiego zawodnika jak Łukasz Surma. Nie będzie elegancko, aby mu liczyć lata. Jestem zawiedziony wieloma meczami, a szczególnie na własnym boisku. Dorobek punktowy jest potwierdzeniem umiejętności piłkarskich tych, na których klub stawiał szczególnie. A ci, którzy czekali na swoją szansę rok czy dwa, nie potwierdzili swoich umiejętności. Smutne, ale to wszystko się zbiegało do takiego końca. W tej chwili nie wypada narzekać, że nie było szczęścia, bo nie byłoby to w moim stylu". Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 1-2 (1-1) Bramki: 0-1 Janoszka (8.), 1-1 Piech (45.), 1-2 Kuświk (68.) Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Dorde Cotra. Ruch Chorzów: Piotr Stawarczyk, Filip Starzyński. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 3˙940. KGHM Zagłębie Lubin: Tomasz Ptak - Bartosz Rymaniak, Jiri Bilek, Lubomir Guldan, Dorde Cotra - Piotr Azikiewicz (77. Arkadiusz Woźniak), Filip Jagiełło (30. Michal Papadopulos), Łukasz Piątek, Sebastian Bonecki, Miłosz Przybecki (63. Adrian Błąd) - Arkadiusz Piech. Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Martin Konczkowski, Michał Helik, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Kamil Włodyka (62. Jakub Smektała), Filip Starzyński, Łukasz Surma, Maciej Jankowski, Łukasz Janoszka (77. Marek Zieńczuk) - Grzegorz Kuświk (90. Mateusz Kwiatkowski).Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy