Przed kilkoma dniami w mediach pojawiła się dość niespodziewana wiadomość: Martin Ševela przestał być szkoleniowcem Zagłębia Lubin. Doświadczony trener nie został jednak zwolniony, powodem jego odejścia nie były też problemy osobiste. Wszystko przez ofertę saudyjskiego Abha Club, którego działacze... wykupili kontrakt Słowaka. Strata Ševeli na kilka tygodni przed startem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy jest dla Zagłębia niezwykle bolesna. "Miedziowi" działacze nie tracili jednak czasu i natychmiast zabrali się za poszukiwanie następcy. Szczególnie, że pierwszy ligowy mecz tuż, tuż... Według ustaleń Interii w ubiegłym tygodniu przedstawiciele Zagłębia skontaktowali się z byłym trenerem Legii Warszawa, Aleksandarem Vukoviciem. Ale chociaż Serb jest ich faworytem do zastąpienia Ševeli, to w tym momencie do porozumienia jest daleko. Na drodze do powrotu Vukovicia na trenerską ławkę stoją pieniądze. Według naszych informacji w tym momencie Zagłębie nie jest w stanie (lub nie chce) zapłacić 41-latkowi takiej pensji, jaką ten miał przy Łazienkowskiej (i jaką cały czas pobiera). Jak słyszymy od osób mocno związanych z lubińskim klubem, rozbieżności są w tej chwili tak duże, że aby udało się dojść do porozumienia, albo jedna strona, albo druga, musiałaby wykonać znaczący gest dobrej woli. Sprawa jest jednak rozwojowa i być może w ciągu najbliższych dni w rozmowach nastąpi przełamanie. Na razie jednak do tego daleko. Vuković ostatni raz prowadził zespół 21 września 2020 roku, a więc dziewięć miesięcy temu. Sebastian Staszewski, Interia